8-letnia gwarancja stanowi dopiero początek tej informacji. Bo ochrona w pełnym zakresie będzie obowiązywać nie tylko w Polsce, ale i globalnie. Choć nowa oferta Mitsubishi ma też kilka gwiazdek. Konkretnie to dwie. Warto je sprawdzić przed wyzwoleniem nadmiernego optymizmu.
Mitsubishi poczuło krew konkurentów. Po zacieśnieniu współpracy z Renault i pozostaniu w Europie, postanowiło jeszcze mocniej powalczyć o swoją pozycję na rynku. Dlatego oprócz atrakcyjnych modeli, wprowadza do oferty także 8-letnią gwarancję. Na ile 8 lat ochrony jest realne, a na ile stanowi chwytliwy slogan reklamowy?
Przeczytaj także: Nowa Toyota z salonu za 40 000 zł? Nie, nie potrzebujesz żadnej dopłaty
8 lat gwarancji od Mitsubishi, ale pod warunkiem że...
Japończycy w oficjalnym komunikacie prasowym piszą wyraźnie o tym, że "zwiększa poczucie bezpieczeństwa klientów dzięki ogólnoeuropejskiej rozszerzonej ochronie na pojazdy z gamy marki, która pozwala właścicielom cieszyć się spokojem nawet przez 8 lat". Pierwszym słowem-kluczem jest "nawet". Oznacza mniej więcej tyle, że do aktualnie obowiązującej, 5-letniej gwarancji fabrycznej, firma dopisać może kolejne 3 lata. Pod warunkiem, że corocznie pojazd będzie się pojawiać na przeglądzie w ASO Mitsubishi. Kolejnym warunkiem obowiązywania oferty jest przebieg. Ten nie może przekroczyć 160 000 km.
Co obejmuje 8-letnia gwarancja Mitsubishi? Tu akurat pojawiają się dobre informacje. Bo kierowca może liczyć na pomoc importera w razie usterki takich komponentów, jak silnik, skrzynia biegów, układ elektryczny i podzespoły hybrydowe. Kolejna dobra informacja jest taka, że wraz z przedłużoną gwarancją, klient otrzymuje również przedłużony pakiet pomocy drogowej. Wydłużenie okresu assistance do 8 lat podlega podobnym warunkom jak przedłużona ochrona i jest odnawiane co roku.
Przeczytaj także: Mitsubishi będzie miało nowego kompaktowego SUV-a w Europie. Wraca nazwa Grandis
Mitsubishi daje 8 lat gwarancji na francuskie modele?
Pomyślicie sobie w tym punkcie, że mówimy o japońskim producencie i japońskich autach. Te muszą być w końcu trwałe. Tyle że teza jest nie do końca prawdziwa. Spójrzcie na obecną gamę Mitsubishi. Szczególnymi hitami marki są modele Colt i ASX. A w ich przypadku japoński jest przede wszystkim... znaczek na masce. Colt to nic innego, jak przebrane Renault Clio. ASX to z kolei Captur. Tym samym Mitsubishi de facto daje nabywcy 8 lat gwarancji na francuskie auto. Choć też nie do końca. Bo nie wszystkie samochody będą objęte nowym programem.
Jak informuje Mitsubishi, "nowy Outlander PHEV jest pierwszym pojazdem korzystającym z nowej ochrony". Ochrony, która "będzie obowiązywać we wszystkich nowych modelach wprowadzanych na rynek". Auta już obecne w gamie producenta nie zostaną zatem objęte ofertą. Jeszcze w tym roku zacznie ona obowiązywać na takie modele, jak nowy Grandis i elektryczny SUV. Obydwa auta szykują się bowiem do rynkowej premiery.