Mercedes klasy A znika z rynku. Jego miejsce zajmie... mała G klasa

Mercedes klasy A zadebiutował na rynku w 1997 r. Schodząc do segmentu B/C niemiecka marka chciała zwiększyć zasięg rynkowy swojej sprzedaży. I po części to akurat się udało. Niestety gwiazda najmniejszego z benzów powoli przebrzmiewa. To oznacza, że Mercedes musi podjąć decyzję dotyczącą jego przyszłości. A właściwie to już podjął. Szefowie postawili krzyżyk na klasie A.

Przeczytaj także: Mercedes zmienia kurs. Powrót do silnika V8 w modelach AMG

Debiut Mercedesa klasy A nie był do końca udany. Samochód zaraz po premierze przewrócił się w teście łosia. Niemcy szybko usunęli jednak problem, a w efekcie z biegiem lat kompaktowy Mercedes zdobył rzeszę fanów. Jego zbyt w samej tylko Europie potrafił sięgnąć 200 tys. sztuk rocznie. W ostatnich latach jednak chętnych na zakup auta zaczyna być coraz mniej. Klasa A zniknęła ze Stanów Zjednoczonych. Na Starym Kontynencie wolumen sprzedaży spadł do 90 tys. sztuk. Powód? Kierowcy przesiedli się do SUV-ów. To one, a nie kompakty, są teraz na topie.

Mercedes doskonale rozumie tę tendencję. I ma zamiar się w nią wpisać. Dlatego postanowił, że nie będzie kolejnej generacji Mercedesa klasy A. Kompakt pozostanie w sprzedaży do końca cyklu życia rynkowego, a później zniknie. W efekcie najmniejszym z Mercedesów zostanie CLA. Zamiast wydawać pieniądze na opracowanie nowej klasy A, Niemcy mają inny pomysł. Inny i tak właściwie nie wiem nawet czy nie lepszy. Bo stworzą w to miejsce miniaturową wersję klasy G.

Przeczytaj także: Ukradli wyłącznie... tarcze hamulcowe i felgi. 7 aut okradzionych na 1,25 mln zł

Mała G klasa będzie miała potężną przewagę nad klasą A. Stanie się bowiem modelem globalnym. Będzie ją można sprzedawać zarówno w Europie, jak i Stanach Zjednoczonych czy Chinach. Mercedes potrzebuje takich hitów.

Czy wiadomo już coś o nowej baby-klasie G? Pewne jest tylko to, że auto nie powstanie na platformie MMA. Tej samej, którą Mercedes wykorzystał podczas budowy CLA, GLA czy GLB. Płyta nie nadaje się do off-roadera. Nie pozwoli na uzyskanie odpowiednich właściwości terenowych. Nie daje możliwości zamontowania dużych kół czy wyznaczenia dużego prześwitu. Mała G klasa ma być natomiast naprawdę terenowa. Poza tym auto ma odwoływać się do wzorca wyznaczonego przez protoplastę i dziadka, czyli oryginalnego G-Wagena z 1979 r. Powinno mieć pudełkowaty kształt, a do tego rozstaw kół identyczny jak w modelu generacji W460.