Ceny przeglądów wzrosną. To już powoli staje się pewne. Kiedy i do jakiej kwoty? Pojawiają się głosy mówiące o sumie na poziomie 200 zł, ale netto. To oznacza, że kierowcy musieliby zapłacić diagnoście dokładnie 246 zł. Ile w tych doniesieniach jest prawdy?
W Polsce cały czas obowiązują stawki przeglądów technicznych, które weszły w życie w 2004 r. To oznacza, że nie zmieniły się od dokładnie 21 lat. Czemu diagności nie podwyższali stawek? Bo takich możliwości nie mają. Na mocy ustawy zostało ustalone, że kwoty opłat są regulowane rozporządzeniem ministra transportu.
Ile kosztuje teraz przegląd techniczny samochodu?
Od 2004 r. kierowcy, którzy jadą do stacji kontroli pojazdów na przegląd techniczny, muszą zapłacić:
- 62 zł za motocykl i ciągnik rolniczy,
- 98 zł za samochód osobowy do 3,5 tony, a także pojazd trójkołowy powyżej 0,4 tony,
- 162 zł za samochód osobowy wyposażony w instalację LPG,
- 153 zł za samochód ciężarowy od 3,5 do 16 ton,
- 175 zł za samochód ciężarowy powyżej 16 ton,
- 199 zł za autobus przeznaczony do przewozu więcej niż 15 osób łącznie z kierowcą.
Stawki przeglądów nie zmieniły się od 21 lat. Zmieniły się natomiast koszty prowadzenia działalności. W 2004 r. minimalne wynagrodzenie za pracę wynosiło 824 zł. Obecnie mówimy o kwocie na poziomie 4666 zł. To blisko 6-krotnie więcej.
Przeczytaj także: 128 nowych fotoradarów, OPP i RedLight przy krajówkach. GDDKiA dogadała się z GITD
Ile będzie kosztować przegląd po zmianach?
Wiele wskazuje na to, że lawina wreszcie ruszyła. Resort Infrastruktury pracuje nad nowelizacją przepisów, ale taką kompleksową. Zmienić się mają nie tylko stawki opłat, ale także warunki prowadzenia badań technicznych. Chodzi konkretnie o ich jakość i miarodajność. Resort aktualnie milczy jednak na temat proponowanych kwot za przeglądy. Prowadzi konsultacje. Ostatecznej sumy jeszcze nie ustalił. Mniej milczący są jednak diagności i ich przedstawiciele.
Jolanta Źródłowska, czyli prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów (PISKP), zdradziła w rozmowie z Interią, że jej organizacja wnosi o podwyższenie opłaty za przegląd techniczny samochodu osobowego do kwoty na poziomie 200 zł netto. To dałoby 246 zł brutto. Zdaniem przedstawicielki PISKP taka kwota jest "realna i wyważona". Uwzględnia zasobność portfeli Polaków, jak i aktualne ceny usług serwisowych. 246 zł to sporo więcej od obecnych 98 zł. Warto jednak pamiętać o tym, że przy 20-letniej przerwie w waloryzacji, nie da się uniknąć skoku cenowego.
Przeczytaj także: Wzrost sprzedaży elektryków. Polacy w 2025 r. kupili ich o jedną czwartą więcej
Kiedy można się spodziewać nowelizacji przepisów?
Przedstawiciele stacji kontroli pojazdów chcą, aby nowe zapisy przewidywały automatyczną waloryzację kwot. Część mówi o podnoszeniu sumy raz w roku o wskaźnik inflacji, a część o uzależnieniu opłaty od płacy minimalnej i jej wzrostu. Resort Infrastruktury z kolei stawia inne wymagania. Te dotyczą jakości badań. Chodzi o to, aby stacje rzeczywiście dokonywały przesiewu pojazdów. Dziś to mocno wątpliwe. W Polsce negatywny wynik przeglądu dostaje jakieś 2 do 3 proc. pojazdów. Dla przykładu w Niemczech wskaźnik sięga nawet 20 proc.
Rozmowy dotyczące nowelizacji przepisów o przeglądach trwają. Kiedy mogą się zakończyć? Tego nie da się dziś powiedzieć. Moim zdaniem jedno jest pewne. Nowych przepisów nie dostaniemy wcześniej, niż po... wyborach. Partia rządząca raczej nie będzie chciała podkładać nogi swojemu kandydatowi.