Aleksandra Miranda Martines jest pół Buriatką, - pół Kubanką, mieszka na Syberii na pograniczu rosyjsko - mongolskim, czuje się Polką i chce wyjechać do Polski. Jej ojciec jest czarnoskórym Kubańczykiem, matka - Buriatką. Wiadomo, że Miranda otrzyma Kartę Polaka i będzie musiała po nią pojechać do odległego o 700 km. polskiego konsulatu w Irkucku. Pojedzie tam samochodem Giennadija Iwanowa, czystego Buriata, który także działa w Stowarzyszeniu Nadzieja. Przy okazji wyjazdu do Irkucka Miranda będzie chciała odwiedzić swoją rodzinę w byłym Agińskim Okręgu Autonomicznym, kilkaset kilometrów od Irkucka. To rodzina ze strony matki, niewidziana od kilku lat. To tam pielęgnuje się pamięć o przodku Polaku, który wmieszał się w buriacką rodzinę do dziś żyjącą w małych, rozrzuconych w tajdze wsiach, gdzie wciąż panuje silna tradycja szamańska.
Albrecht Jawłowski 50%, Jacek Wasilewski 50%
Albrecht Jawłowski 50%, Jacek Wasilewski 50%