Opowieść o życiu, które naturalnie prowadzi do starości i o tym, że szacunek do innych jest częścią dobrego życia. Dawno temu, a może nie tak dawno, w pewnym lesie spotykają się wyrzucone przez ludzi ze swoich domów stare zwierzęta...

W tym odcinku: Sąsiadka pani Ewa przynosi pani Aldonie świeżego croissanta z francuskiej piekarni. Okazuje się, że rogalik mówi po francusku! Produkty w lodówce chcą się dowiedzieć, czym są witaminy.

Strachowyj zobaczył przez lunetę coś, co miało ogromną paszczę, rogi i całe było w biało-czarne łaty. Przestraszył się nie na żarty. A co to było? Na pewno wszyscy się domyślają.