W Szpitalu Północnym dochodzi do wybuchu gazu. Trwa akcja ratunkowa. Strażacy ewakuują zagrożoną część szpitala, usiłują jak najszybciej wydostać wszystkich rannych z zawalonej części budynku. Personel Szpitala Północnego tym razem musi zajmować się swoimi kolegami: Szymonem, Kaśką, Anitą, Hanią. Jan i Thomas orientują się, że wśród rannych nie ma Magdy. Daje to cień szansy na to, że w chwili wybuchu Magdy nie było w szpitalu. Kiedy jednak strażacy docierają do najbardziej zniszczonej części szpitala - kotłowni, natrafiają tam na troje rannych: Maćka, Magdę i jednego z pacjentów Franka. Agnieszka, która w chwili wybuchu była w okolicy szpitala, szybko kojarzy fakty. Nie ma wątpliwości, że wybuch celowo spowodował właśnie Franek. Stan Maćka jest ciężki, Magda i Franek zostali przyciśnięci tym samym elementem konstrukcji. Ratunek dla Magdy oznacza śmierć dla Franka. Akcja ratunkowa jest tym trudniejsza, że pracy strażaków przygląda się cały czas zrozpaczona córka Franka - Luiza. Zarzuca ona strażakom i Janowi, że nie liczą się z życiem jej ojca i poświęcają go po to, żeby ratować Magdę. Kiedy w końcu udaje się wydostać oboje rannych, Jan z przerażeniem orientuje się, że dla Magdy ratunek może być niemożliwy.