Film dokumentalny o Jerzym Grzegorzewskim jest właściwie spotkaniem dwóch indywidualności, dwóch wybitnych artystów. Nie ma tu wyliczanki dokonań - rejestru spektakli zrealizowanych przez bohatera. Jerzy Kalina, autor filmu, stworzył swoiste uniwersum - czasoprzestrzeń Grzegorzewskiego. Są tu przedmioty i postacie w związkach z nimi; "uwikłane" w nie i "współdziałające" z nimi. W tym uniwersum uobecniają się przyjaciele, znajomi, współpracownicy bohatera. On sam "otwiera się" i opowiada, ale nie o swoich spektaklach, a o tym, co było ich inspiracją, co towarzyszyło ich powstawaniu. Jerzy Grzegorzewski zmarł 9 kwietnia 2005 r.