Eryk przekonuje się, że nic się samo nie zrobi. Trzeba raczej liczyć na siebie, a nie na czary złotej rybki. Ani sznurowadła nie zawiążą się same, ani porządek nie zrobi się sam, ani domek Sójki sam się nie naprawi.

Wynalazca Zigzu traci zapał do majsterkowania, ponieważ żadna z jego maszyn nie działa tak jak powinna. Postanawia zmienić hobby i zająć się pieczeniem. Czy uda mu się wrócić do swojej pasji i uwierzyć, że porażki są częścią sukcesu?

Domisie wybierają się na wycieczkę. Amelka, Pysia i Kajetan dziwią się, że Eryk pakuje się do plecaka większego niż ich plecaki. Eryk tłumaczy, że musi zabrać ze sobą wiele potrzebnych na wycieczce rzeczy.