W Sandomierzu trwa Jarmark Sarmacki. Jedną z atrakcji jest pokaz woltyżerki w wykonaniu znakomitego jeźdźca, Bogdana Wasilewskiego. Jest on także właścicielem rodowego zbioru starych polskich monet. Został on przy okazji imprezy wystawiony na stoisku Zygmunta Pawłowskiego, organizatora jarmarku oraz kolekcjonera. Monetami szczególnie interesuje się pewien restaurator spod Sandomierza. Artur Misiurek namawia Wasilewskiego na ich sprzedaż, lecz właściciel, w którego rodzinie monety znajdują się od wielu pokoleń, nie chce słyszeć o pozbyciu się precjozów. Podczas finalnego pokazu koń nieoczekiwanie zrzuca Wasilewskiego, który umiera na miejscu. Z pozoru wygląda to na nieszczęśliwy wypadek, ale Mateusz był świadkiem sprzeczki między ofiarą a stajennym. Tymczasem w trakcie zamieszania związanego z wypadkiem ginie kolekcja drogocennych talarów.