Czwarta niedziela Wielkiego Postu przypomina nam, że możemy oddalić się od Boga na tyle, że sami wpędzimy się w cierpienie, jak syn marnotrawny, który odszedł od ojca, popadł w głód i nędzę. Może jesteś dziś w jakiejś dalekiej, obcej krainie, to znaczy w jakiejś sytuacji, relacji, która nie jest właściwa, bo nie została ci dana przez Boga. Może miałeś nadzieję na raj na ziemi, a dziś twoje serce płacze i jest nieszczęśliwe. Może czujesz niestrawność, bo karmisz je czymś, co nie jest Jego pokarmem. To jest czas, żeby zacząć myśleć o naszym Ojcu, który jest w niebie, który czeka na nas, nie zmienia o nas zdania i nigdy nie przestanie kochać, czeka aż wrócimy.
Mateusz Pleskacz, O. Mateusz Stachowski