Odcinek Globalna wioska. Telefony/Interenet. Wbrew pozorom to nie na satelitach, ale podmorskich kablach opiera się sieć komunikacyjna naszej planety. W 1871 roku Europa miała połączenia telegraficzne ze wszystkimi kontynentami. Pierwsze dalekie połączenia na przesłanie jednego słowa potrzebowały dziesięciu minut. To była rewolucja. Wcześniej przesłanie listu z Europy do USA zajmowało kilka tygodni, a z Europy do Indii kilka miesięcy. Z pierwszymi bezpośrednimi połączeniami telegraficznym ten czas skrócono do zaledwie kilku godzin. A to był dopiero początek. W pierwszych latach XX wieku ta przepustowość wzrosła do 120 słów na minutę. W 1924 roku brytyjski król Jerzy V w czasie wystawy światowej postanowił sprawdzić, jak długo będzie trwał bieg wiadomości dookoła świata. Wysłał telegram do samego siebie. Wiadomość rzeczywiście obiegła glob i wróciła z drugiej strony po... 80 sekundach. Było to zaledwie 50 lat po tym, gdy Juliusz Verne wydał bodaj najbardziej znaną swoją książkę "W osiemdziesiąt dni dookoła świata". 80 sekund dla ówczesnych to był kosmos. Ten moment jest chyba jednym z lepszych symboli początku rewolucji telekomunikacyjnej. A jak jest dzisiaj? Ile potrzebuje informacja, żeby obiec świat? I jak się to w praktyce odbywa? Jak działają telefony komórkowe (system komórkowy, a nie konkretne urządzenia) i telefony satelitarne? Jak działa system GPS? Jak są zbudowane telefony komórkowe? Jaka będzie przyszłość telefonów?. Czy w przyszłości telefonem, internetem będziemy przekazywali tylko informacje słowne/pisane? A może także myśli.