Lucyna wraca na komendę po pobycie w szpitalu. Koledzy z pracy witają ją entuzjastycznie. Pojawia się tort, a szef przynosi szampana – jak zaznacza – bezalkoholowego. Gdy Lucyna zdejmuje kołnierz ortopedyczny, wszyscy są zaniepokojeni. Gutek, który włamał się dokumentacji szpitalnej, mówi, że Lucyna musi nosić kołnierz 5 godzin dziennie…