Ewa zaspała i nawaliła. Nie pojawiła się w szpitalu, by chronić ofiarę napadu. Pojawił się za to przestępca i zaskoczył Gibalskiego. Możejko widzi, że jego podwładna ma kłopoty osobiste. Ta wzbrania się, by powiedzieć, o co chodzi. Możejko wyciąga ją jednak na rozmowę. Ewa ujawnia, że zaskoczyła ją propozycja jej
Babcia przyszła zeznawać na komendę. Relacjonuje Możejce i Noculowi przebieg rozmowy z przyjaciółką, którą napadnięto. Policjanci próbują powątpiewać, czy aby przesłuchiwana wszystko dobrze zapamiętała. Niezrażona babcia wygląda pendrive z zarejestrowaną rozmowę. Zdumieni są nie tylko policjanci, ale także ojciec Mateusz...
Pluskwa odzyskuje w szpitalu przytomność. Pojawia się liczne grono odwiedzających, m.in. kilku policjantów. – My dla Waldka jak rodzina – wyjaśnia Nocul. – Od kiedy psiarnia to jest jakaś rodzina? – dziwi się wujek Andrzejek.
Pluskwie nie jest łatwo jako taksówkarzowi. Szef firmy Taki Bolo zaprasza go na rozmowę. – To pan mianuje się szefem tego postoju… – mówi do niego Pluskwa. – 50 procent utargu dla nas i możesz sobie tu stać – pada ostateczna propozycja.
Odwiedziny matki bardzo dezorganizują życie Antka, dlatego policjant cieszy się, gdy kobieta odjeżdża. – Niech mamusia mi przysięgnie, że już nigdy, ale to nigdy nie będzie podszywać się pode mnie na portalach randkowych – czy kobieta spełni obietnicę?
Dziubak budzi się i słyszy dziwne odgłosy. Zaopatrzony w tłuczek do mięsa idzie do pokoju. Tam zastaje matkę, która uważa, że syn bez niej nie może spędzić 35. urodzin…