Podczas nieobecności inspektora Możejki w jego gabinecie postanawia pracować aspirant Kobylicka. Złośliwi koledzy wykorzystują sytuację. – Ta Ewcia nasza taka jakaś ostatnio odmieniona. Fryzurka nowa, ciuszki nowsze i humorek dobry. Ja tu wietrze jakiegoś absztyfikanta – ironizują.
Zaskoczony Mateusz spotkał Mietka w smażalni ryb. – Mnie się zdawało, że pan się odchudza. Na diecie pan jest – zagaił przyjaciela. – Tak proszę księdza, ale ja już nie mogę patrzeć na zieleninę – odpowiedział mu policjant. Obaj jednak zamówili danie „po sandomiersku”, z podwójnymi frytkami.
Adeptka fryzjerstwa prezentuje swoją pierwszą koafiurę. Modelem jest Waldek, a jaki jest efekt? Podobno w takich przypadkach morderstwo jest uzasadnione.
– Czuję, że mnie mentalnie Dziubaczku porzuciłeś, a już nie wspomnę o twoim zdrowiu – wyrzuca z siebie mamusia aspiranta Dziubaka i z pełnym impetem wkracza w jego życie. Wkracza? A może ciągle jest w jego centrum?
Babcia Lucyna zaczyna potajemnie wymykać się z domu. Zdziwiona tym zachowaniem Natalia, postanawia ją śledzić. To co widzi ją przeraża: starsza kobieta staje oko w oko z dwoma oprychami.