Zadania służbowej rzuciły ekipę z sandomierskiego komisariatu poza miasto. Policjanci wybrali się na grzybobranie, a pierwszy okaz – dorodnego podgrzybka – znalazł inspektor Możejko. Dziubak też coś znalazł. Ale nie był to rydz ani kurka…
Tym razem Natalia przygotowała coś, do czego zobowiązuje ją nazwisko – przepyszną zupę Borowikową. Na pytanie ojca Mateusza o dobry humor, gospodyni powiedziała, że tak podziałał na nią spacer po lesie, choć niekoniecznie obecność Pluskwy. Natomiast niepokój Natalii wywołał odgłos pił drwali…
Aspirant Nocul cały czas wierzy, że ogra księdza Mateusza. Jak nie w szachy to w inną grę. Domina ma jednak dosyć. Obiecuje za to, że przedyskutuje z księdzem sprawę zabójstwa żony dewelopera…
Partnerka ma pretensje do sierżanta Marczaka. Ten za bardzo nie wie, o co Helenie może chodzić… Gdy ta mówi, że ma bardzo mało swoich rzeczy w jego mieszkaniu, Marczak przedstawia daleko idącą deklarację…
Mieszkańcy plebanii z kolei mierzą się z tajemniczą sprawą przeciętych a może przegryzionych kabli samochodowych w aucie Natalii. Okazuje się, że winowajca jest dobrze znany babci Lucynie.