Donald Trump, mimo że jego odpowiedzi na pytania były pełne kłamstw, mówił pewnie i głośno, co skutecznie maskowało merytoryczne nieścisłości. Były prezydent pozostawał w ofensywie nawet w trudnych kwestiach, takich jak aborcja, podczas gdy Biden przez większość debaty był w defensywie.

„The Washington Post” i „The New York Times” zgodnie oceniły występ Bidena jako rozczarowujący i nieudolny. Wielu demokratów otwarcie dyskutuje o potrzebie wystawienia w nadchodzących wyborach innego kandydata. Gubernator Kalifornii Gavin Newsom, uważany za potencjalnego zastępcę Bidena, stwierdził jednak, że nie odwróciłby się od prezydenta.

Obecnie problemem Bidena jest brak zaplanowanych debat przed 10 września, co oznacza, że nie będzie miał wyraźnej okazji do poprawienia swojej formy przez kilka miesięcy.

Według sondażu przeprowadzonego na zlecenie stacji CNN 67% respondentów oglądających czwartkową debatę uznało, że wygrał ją Donald Trump, zaś 33% wskazało na Joe Bidena. Wyniki badania przeprowadzonego wśród 565 wyborców obserwujących debatę w Atlancie świadczą o tym, że Trump wypadł lepiej, a Biden gorzej, niż pierwotnie oczekiwano. 55% spośród tych samych respondentów przewidywało przed debatą zwycięstwo Trumpa, a 45% – Bidena.

W analogicznym sondażu po pierwszej debacie Bidena i Trumpa w 2020 roku, to Biden wygrał z podobną przewagą, 60% do 28%. Mimo wyraźnego zwycięstwa Trumpa sondaż sugeruje, że debata tylko w niewielkim stopniu zmieniła ocenę kandydatów przez wyborców. 57% respondentów uznało, że nie ma zaufania do zdolności Bidena do sprawowania urzędu prezydenta, podczas gdy 44% powiedziało to samo o Trumpie. Przed pojedynkiem brak zaufania do Bidena deklarowało 55% ankietowanych, zaś do Trumpa – 47%.

Bardziej zniuansowane opinie wyrazili uczestnicy badania fokusowego, w którym udział wzięli niezdecydowani wyborcy w kluczowym stanie, jakim jest Michigan. Choć niektórzy stwierdzili, że niepewny występ Bidena podważył ich wiarę w zdolność do wykonywania przez niego swojej pracy, inni przypominali, że Biden zawsze miał problemy z jąkaniem się i w większym stopniu był skupiony na udzielaniu rzeczowych odpowiedzi na temat polityki. Ostatecznie połowa z 16 uczestników badania uznała Bidena za zwycięzcę, 6 z nich wskazało na Trumpa, a 2 było niezdecydowanych. Jednocześnie tylko 5 osób podniosło rękę przy pytaniu, czy debata pomogła im w podjęciu decyzji dot. tego, na kogo oddadzą swój głos.