Kino drogi poruszające w odważny sposób kwestie kryzysu migracyjnego i hipokryzji europejskiego społeczeństwa. „Via Carpatia”, czyli polski punkt widzenia na ten temat, w kinach od 23 listopada.
Jest rok 2016. Polacy żyją mistrzostwami świata w piłce nożnej. Z mediów docierają również coraz bardziej niepokojące wieści na temat konfliktu w Syrii i fali uchodźców uciekających do Europy przez tzw. „szlak bałkański”. Julia i Piotr są dobrze sytuowaną parą z dużego miasta. Po ciężko przepracowanym roku marzą im się wakacje. Plany zmienia im matka Piotra, która prosi go o sprowadzenie do Polski jego ojca – uchodźcę, przebywającego w obozie na grecko-macedońskiej granicy.
Piotr nie miał z ojcem kontaktu od 30 lat. Jednak mimo swoich wątpliwości i oporu Julii, postanawia spełnić prośbę matki. Dystans dzielący ich eleganckie mieszkanie w Warszawie od obozów uchodźców w Grecji i Macedonii to niespełna 2 tysiące kilometrów. Julia i Piotr uświadamiają sobie, jak blisko ich komfortowego życia dzieje się to, co dotychczas widzieli tylko w telewizji.
„Via Carpatia”, w reżyserii Klary Kochańskiej i Kaspra Bajona, to kino drogi, poruszające w odważny sposób kwestie związane nie tylko z kryzysem migracyjnym, ale również pokazujące obojętność i hipokryzję trawiącą europejskie społeczeństwa.
Piotr nie miał z ojcem kontaktu od 30 lat. Jednak mimo swoich wątpliwości i oporu Julii, postanawia spełnić prośbę matki. Dystans dzielący ich eleganckie mieszkanie w Warszawie od obozów uchodźców w Grecji i Macedonii to niespełna 2 tysiące kilometrów. Julia i Piotr uświadamiają sobie, jak blisko ich komfortowego życia dzieje się to, co dotychczas widzieli tylko w telewizji.
„Via Carpatia”, w reżyserii Klary Kochańskiej i Kaspra Bajona, to kino drogi, poruszające w odważny sposób kwestie związane nie tylko z kryzysem migracyjnym, ale również pokazujące obojętność i hipokryzję trawiącą europejskie społeczeństwa.
Więcej na ten temat