Film „Żelazny most”, będący reżyserskim debiutem Moniki Jordan-Młodzianowskiej, walczy o Złote Lwy, czyli nagrodę główną 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Obraz, który jest koprodukcją Telewizji Polskiej, wkrótce pojawi się w kinach oraz serwisie TVP VOD.
Ekranizacja jest dramatyczną opowieścią o trójce bohaterów uwikłanych w miłosną relację. Pracujący na stanowisku sztygara Kacper (Bartłomiej Topa) ma romans z żoną swojego przyjaciela, Oskara (Łukasz Simlat), również górnika. Żeby móc spotykać się z kochanką Magdą (Julia Kijowska), Kacper wysyła Oskara do pracy na odległe i niebezpieczne odcinki kopalni.
W czasie kolejnej schadzki kochanków, w kopalni następuje tąpnięcie, a Oskar zostaje odcięty w zawalonym chodniku. Kochankowie rzucają się w wir akcji ratowniczej, muszą przy tym uporać się z poczuciem winy oraz świadomością, że pośrednio przyczynili się do dramatu zasypanego męża i przyjaciela. Nie pomaga im w tym żywe uczucie, jakim nadal siebie darzą. Zbyt wiele pytań, niepodjętych decyzji zostaje nagle bez rozwiązania, a niemożność konfrontacji z zaginionym mężem zmusza kochanków do szukania odpowiedzi w samych sobie.
,,To jest historia o relacji w realiach górniczych Śląska. Ci ludzie, górnicy, wykonują niezwykle ciężką pracę, doświadczyłem spotkań z nimi
mówi Bartłomiej Topa, filmowy Kacper
Reżyserka filmu zdradza, że chciała pokazać konsekwencje, jakie może nieść ze sobą zdrada. Zależało jej, by pokazać, że sama sytuacja zdrady dotyka zarówno ofiarę, jak i osoby, które w nią brną. – Może one są odłożone w czasie, może wprost nie od razu można je zauważyć, ale też takie konsekwencje istnieją – mówi Monika Jordan-Młodzianowska.
44. FPFF w Gdyni
1 / 5 zdjęć
Item 1 of 5
Pokaz prasowy filmu „Żelazny most”
Więcej na ten temat