Filtr cząstek stałych jest w XXI wieku motoryzacyjnym must have. Warto zatem zrozumieć zasadę jego działania. Z tego punktu już tylko krok będzie bowiem dzielił kierowcę od wiedzy na temat tego, jak dbać o DPF-a w aucie.
Pod koniec XX wieku Unia Europejska postanowiła powalczyć o czystość powietrza. Powalczyć z samochodami. Właśnie dlatego na nowe pojazdy zaczęły być nakładane kolejne wymogi emisyjne. Te przyjęły formę norm Euro. Euro 5 wprowadziło nowy wymóg. Chodziło o stosowanie filtrów cząstek stałych DPF w silnikach wysokoprężnych.
Za co odpowiada filtr cząstek stałych?
Filtr cząstek stałych DPF to nic innego jak metalowa puszka z ceramicznym, porowatym wkładem, która jest montowana w układzie wydechowym. Jej zadanie jest proste. Przepływają przez nią spaliny pod ciśnieniem. Podczas tego procesu z gazów wydechowych wyłapywane są cząstki stałe. Zaczynają przybierać formę sadzy. Zazwyczaj DPF-y są montowane przez producentów między katalizatorem a tłumikiem. Poza tym są wyposażane w czujniki badające ich stan.
Jak dbać o filtr DPF?
W toku eksploatacji we wkładzie filtra zbiera się sadza. Tą układ musi wypalić. I właśnie wypalanie jest tak naprawdę najważniejszym elementem dbania o osadnik. Jak wypalić filtr? Metody są trzy. Mowa o:
- naturalnym wypaleniu w sytuacji, w której w układzie wydechowym auta wytworzą się ku temu dogodne warunki. To przede wszystkim sytuacja, w której auto porusza się np. autostradą z dużym obciążeniem.
- zainicjowaniu wypalania przez komputer sterujący. W takim przypadku silnik otrzymuje zwiększoną dawkę paliwa. Kierowca powinien utrzymać wysokie obciążenie silnika. Proces włącza się automatycznie podczas jazdy. Czasami jest sygnalizowany komunikatem komputera pokładowego lub żółtą lampką na tablicy zegarów.
- komputerowym wypaleniu osadnika w warunkach warsztatowych. W takim przypadku wytwarzane są parametry korzystne do wypalenia. Mechanik inicjuje procedurę komputerowo.
Jakie nawyki eksploatacyjne szkodą filtrowi DPF w dieslu?
Problem zaczyna się w sytuacji, w której sadza nie zostanie wypalona. Przerwany proces komputerowego wypalania prowadzi do zeszkliwienia się złogów. Te ograniczają pojemność filtra. Sadza może też skrajnie wypełnić wnętrze DPF-a. Jak zatem jeszcze dbać o filtr cząstek stałych? Kierowca powinien pamiętać o:
- unikaniu jazdy na krótkich dystansach,
- fakcie, że diesel z DPF nie jest autem, które może spędzać 95 proc. czasu w ruchu miejskim,
- wykonywaniu komputerowego wypalania zanim filtr zastrajkuje. Przed pełnym jego wypełnieniem jest czas na reakcję.
- stosowaniu oleju silnikowego typu Low SAPS z niską zawartością popiołu siarczanowego, fosforu i siarki.
Jakie awarie może spowodować zła eksploatacja filtra DPF?
Zła eksploatacja filtra cząstek stałych prowadzi do kilku niepożądanych skutków. Na listę warto wpisać m.in.:
- spadek mocy silnik. Objaw może świadczyć o zapełnieniu osadnika i ograniczeniu przepływu spalin.
- wzrost spalania. To oznacza procedurę wypalania DPF-a – zbyt często prowadzoną.
- wzrost poziomu oleju w silniku. To oznacza nieudane procedury wypalania DPF-a. W takim przypadku olej napędowy miesza się z olejem silnikowym. To w dłuższej perspektywie może doprowadzić do zatarcia silnika.
Przepełnienie filtra cząstek stałych może oznaczać konieczność jego wymiany lub regeneracji. Wymiana kosztuje przeciętnie od 2 do nawet 7,5 tys. zł. Profesjonalna regeneracja pochłonie jakieś 1,5 tys. zł.
Czy można usunąć w dieslu filtr cząstek stałych?
W Polsce nie brakuje warsztatów, które zajmują się usuwaniem DPF-ów. Wyrzucenie osadnika, stworzenie w układzie wydechowym jego "atrapy" i systemowe zaślepienie układu to koszt od 1000 do 1500 zł. Niestety działanie takie nie jest legalne. Teoretycznie jeżeli diagnosta zorientuje się o usunięciu DPF-a podczas przeglądu technicznego, nie powinien przedłużyć ważności badania. Do pozytywnego wyniku wizyty w SKP potrzebny będzie ponowny montaż osadnika w aucie.
Filtry cząstek stałych są montowane także w silnikach benzynowych
Emisja cząstek stałych jest kojarzona przede wszystkim z silnikami wysokoprężnymi. To jednak nie do końca prawda. Bo duży udział składników PM to nie wynik rodzaju paliwa, a typu spalania. Diesel to motor z bezpośrednim wtryskiem. Gdy zatem bezpośredni wtrysk pojawił się w silnikach benzynowych, ich również zaczęły dotyczyć wymogi emisyjne i konieczność stosowania osadników.
Filtr cząstek stałych są dziś standardem w przypadku silników benzynowych z bezpośrednim wtryskiem. W takim przypadku nazywają się GPF (gasoline particulate filter). Tu eksploatacja jest jednak zdecydowanie mniej problematyczna. A decyduje o tym wyższa temperatura spalin. Osadnik jest naturalnie wypalany podczas normalnej jazdy, w tym także miejskiej. Okazuje się zdecydowanie mniej problematyczny od DPF-a w dieslu.