W Polsce w ostatnich latach kradnie się mniej aut. Mimo wszystko każdego dnia z ulic znika średnio 15 pojazdów dziennie. Jakie metody kradzieży upodobali sobie złodzieje w XXI wieku? I czy można się w jakiś sposób przed nimi chronić?
Kradzieże samochodów przestały być w Polsce plagą. Według danych SAMAR-u w 2023 r. tylko 5646 pojazdów zostało wyrejestrowanych z tego właśnie powodu. Dla porównania w 1999 r. policja zarejestrowała 84 855 auta jako utracone. Wyraźny spadek statystyk nie oznacza jednak, że problemu nie ma. Nadal występuje.
Jak obecnie kradnie się samochody w Polsce?
Kradzież samochodu na stłuczkę czy na przebite koło? To już przeżytek. W Polsce już tak aut prawie nikt nie kradnie. Złodzieje stali się bardziej wyrafinowani. Stawiają na technologię. I technologia oznacza dziś przede wszystkim dwa rozwiązania.
- Kradzież samochodu na walizkę polega na zastosowaniu dwóch odbiorników sygnału. Pierwszy należy umieścić blisko kluczyka działającego w ramach systemu bezdotykowego. On odgrywa też rolę "przedłużacza" sygnału. Drugi (a więc właśnie walizkę) umieszcza się w pobliżu auta. Pierwszy nadajnik odbiera kod z kluczyka, przekazuje go do walizki, a ta pozwala odblokować zamki i odpalić silnik w aucie. Dzięki temu złodzieje w białych rękawiczkach mogą oddalić się pojazdem z miejsca. Bez wycia alarmu, tłuczenia szyby czy nawet zwracania na siebie uwagi.
- Kradzież samochodu na gameboy`a polega na użyciu specjalnego urządzenia komunikującego się bezprzewodowo z pojazdem. Jest ono ukryte w obudowie legendarnego gameboy`a (stąd nazwa). Sprzęt opracowany w Bułgarii wykorzystuje lukę w zabezpieczeniach systemów bezdotykowych stosowanych głównie w Kiach, Hyundaiach, Toyota i Teslach, komunikuje się ze sterownikiem auta oraz pozwala na odryglowanie zamków i rozruch silnika. Bez konieczności stosowania dwóch nadajników. Po prostu dekoduje "zabezpieczenie" i robi to nielimitowaną ilość razy.
Czy można chronić auto przed kradzieżą na walizkę i gameboy`a?
Kradzież samochodu na walizkę lub gameboy`a jest dość wyrafinowana. Czy można się przed nią chronić? Walizkę można zatrzymać na kilka sposobów. Kierowca może:
- owinąć kluczyk folią aluminiową. Ona blokuje działanie sygnałów radiowych. Walizka nie będzie miała zatem czego odczytać.
- zainwestować w specjalne etui blokujące fale radiowe. To często jest wykonane z metalu.
- nie trzymać np. kluczyków w kieszeni kurtki zawieszonej bezpośrednio przy drzwiach. Kluczyk w ramach systemu bezdotykowego nie ma bowiem dużego zasięgu.
Dużo trudniej jest w przypadku gameboy`a. Tu konieczne są bowiem dodatkowe działania. Może to być montowana pozafabrycznie blokada zapłonu, fizyczne przeszkody w postaci mechanicznych blokad czy dodatkowe systemy alarmowe.
Auta kradnie się także za sprawą złącza OBD
Jest jeszcze jedna wyrafinowana metoda kradzieży samochodów. Mowa o podpięciu się do złącza OBD lub pokładowej elektroniki. W takim przypadku złodziej może rozkodować zabezpieczenia pojazdu i uzyskać do niego łatwy dostęp.
Problem w tym przypadku jest jeden. Do przewodów lub złącza OBD trzeba się najpierw jakoś dostać. Jak? Albo włamując się do wnętrza, albo poszukując przewodów ukrytych w łatwo dostępnych miejscach (często są to nadkola). W Wielkiej Brytanii np. złodzieje potrafią wyciąć niewielki otwór w klapie bagażnika Range Rovera. Tam ukryta jest bowiem jedna z wiązek elektrycznych.
Kradzież samochodu na kartkę na przedniej szybie
Metoda kradzieży samochodów na przebite koło czy stłuczkę odeszła do lamusa. To jednak nie zmienia faktu, że złodzieje cały czas poszukują prostych sposobów na odebranie pojazdu właścicielowi. Dobry przykład dotyczy zwykłej kartki (lub np. kartki przypominającej mandat) włożonej za szybę. Zazwyczaj tylną. Mechanizm działania jest tu prosty. Kierowca wsiada do auta, odpala silnik, wrzuca bieg wsteczny, odwracając się, dostrzega kartkę, wrzuca zatem na luz, wysiada z pojazdu i idzie wyjąć kartę. W tym czasie złodziej zajmuje jego miejsce na fotelu kierowcy i po prostu odjeżdża pojazdem.
Po dostrzeżeniu kartki za szybą lepiej zatem mimo wszystko odjechać z miejsca, a wcześniej zablokować zamki w pojeździe. W takim przypadku raczej nie powinno dojść do ataku ze strony złodziei. Im nie zależy bowiem na bezpośredniej konfrontacji z właścicielem samochodu.