MOTO

Ile wynosi mandat za nieodśnieżony samochód? Kwota jest naprawdę wysoka

Dwa ośnieżone samochody stojące na parkingu
Ile wynosi mandat za nieodśnieżony samochód? Kwota jest naprawdę wysoka
podpis źródła zdjęcia

Odśnieżanie nadwozia jest żmudne. Z drugiej strony to absolutny wymóg bezpieczeństwa jazdy. Gwarantuje w końcu widoczność kierowcy w czasie jazdy. W sezonie zimowym warto zatem pamiętać o jednym. Jazda nieodśnieżonym samochodem jest wykroczeniem. Wykroczeniem obwarowanym wysokim mandatem.

Przepisy drogowe, a konkretnie art. 66 ust. 1 pkt 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym, nie pozostawia żadnych złudzeń. "Pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak utrzymany, aby korzystanie z niego zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy." Odśnieżanie nadwozia przed ruszeniem z parkingu zimą jest zatem wymogiem podstawowym. Kierowcy nie powinni liczyć na to, że śnieg sam spadnie podczas jazdy.

Jak trzeba odśnieżyć samochód?

Powyższa podstawa prawna mówi o tym, że samochód powinien zapewniać kierowcy dostateczne pole widzenia. Odśnieżenie szyb jest zatem kluczowym krokiem. I trzeba oczyścić je ze śniegu w całości. Lepiej nie jechać na tzw. czołgistę. Wąskie okienko w przedniej szybie może bowiem sprawić, że kierujący nie dostrzeże np. pieszego wchodzącego właśnie na pasy.

 

Na szybach można poprzestać? No właśnie nie. Konieczne jest też dokładnie odśnieżenie reflektorów, tablic rejestracyjnych i całej karoserii (a więc zderzaków, klapy bagażnika czy dachu). Wcześniej wspomniany art. 66 ustawy PoRD wyraźnie bowiem wskazuje, że korzystanie z pojazdu nie może zagrażać bezpieczeństwu innych uczestników ruchu. A za taką sytuację można przyjąć scenariusz, w którym z dachu jadącego samochodu sypie się śnieg. On ogranicza widoczność innym.

 

Przeczytaj także: Co zrobić, jak w samochodzie zamarznie paliwo?

Ile wynosi mandat za nieodśnieżony samochód?

Nie ma w taryfikatorze mandatów takiej pozycji, jak ośnieżony samochód. To jednak wyłącznie gorzej dla kierowców. Bo w takim przypadku policjanci zastosują bardzo ogólny art. 97 ustawy Kodeks wykroczeń. Ten sprawia, że kara może wynieść od 20 do 3000 zł. Funkcjonariusz wybiera kwotę grzywny uznaniowo, najpierw oceniając skalę zawinienia kierującego.

 

Maksymalnie 3000 zł oznacza surowy mandat. A na tym konsekwencje się wcale nie kończą. Bo jeżeli policjant uzna, że ośnieżony samochód w ruchu drogowym oznacza "używanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim", dopisze do konta kierowcy także 15 punktów karnych.

 

Oczywiście nie jest tak, że policjanci zimą zatrzymują każdy samochód z odrobiną śniegu na karoserii zimą. Skupiają się raczej na przypadkach drastycznych. Dotyczy to sytuacji, w której kierowca odśnieżył tylko przednią szybę lub jej fragment, a na reszcie nadwozia zalegają czapy śniegu. Taka sytuacja powoduje jednak jeszcze jedną rzecz. Potęguje kary. Bo im większe zawinienie i niedbalstwo, tym wyższa okazuje się kwota wypisana na druczku mandatowym.

 

Przeczytaj także: Odmrażacz do szyb. Czy środek w spray`u zamiast skrobania szyb to dobry pomysł?

Mandat można dostać także za odśnieżanie auta

Mandat kierowca może dostać także wtedy, gdy samochód odśnieży. Wizja grzywny pojawia się jednak przede wszystkim w sytuacji, w której zrobi to w sposób nieumiejętny. Za co konkretnie można otrzymać karę? Na liście znajduje się m.in.:

 

  • rozpoczęcie odśnieżania dopiero po odpaleniu silnika oznacza do 300 zł mandatu,
  • nieodśnieżenie świateł oraz urządzeń sygnalizacyjnych oznacza do 300 zł mandatu i 8 punktów karnych,
  • nieodśnieżenie tablic rejestracyjnych oznacza do 500 zł mandatu i 8 punktów karnych.
Więcej na ten temat