Pokonanie każdego km tym autem kosztuje kierowcę niespełna 1,40 zł. Kwota jest naprawdę symboliczna. Choć na liście najtańszych w eksploatacji modeli furorę robi tak naprawdę inne auto. Ono dopiero miażdży konkurencję. O jakim modelu mowa?
Zakup samochodu to dopiero pierwszy z wydatków, na które musi być przygotowany nabywca. Bo pojazd trzeba później również utrzymać. Które auto jest najtańsze w utrzymaniu? Nad tym zastanowili się inżynierowie ADAC. Postanowili wziąć listę samochodów, usiąść z kalkulatorem i zliczyć wszystkie koszty, które poniesie kierowca w ciągu pięciu lat eksploatacji na dystansie 75 tys. km.
Najtańszym autem w eksploatacji zdaniem ADAC jest Dacia Sandero z LPG
Zakres badania jest znany. Jakie jednak koszty Niemcy rozumieją przez koszty eksploatacji? Przede wszystkim utratę wartości, zużycie paliwa, przeglądy, serwis, koszt wymiany opon, koszt części zamiennych, cenę, ubezpieczenia i podatek. Tak przygotowanej analizie podlegało 1200 modeli aut. Wnioski? Ten może być jeden. Absolutnie najtańszym w eksploatacji samochodem jest... Dacia Sandero TCe ECO-G 100. Pokonanie każdego km tym pojazdem na LPG kosztuje 32,2 eurocenta. Gdyby kierowca przerzucił silnik na benzynę, cena wzrosłaby do 34,8 eurocenta.
Nieco ponad 32 eurocenty za km to jakieś 1,38 zł. Kwota wydaje się symboliczna. Jak jednak wypadają na jej tle modele konkurencyjne? No właśnie niezbyt dobrze. Dla porównania każdy kilometr pokonany Hyundaiem i20 napędzanym silnikiem 1.0 T-GDI uszczupli portfel kierowcy o 43,1 eurocenta. To o 10 eurocentów więcej.
Elektryczny Spring o 60 proc. tańszy w eksploatacji od konkurencji
Dacia generalnie dość dobrze wypadła w rankingu przygotowanym przez ADAC. W jej gamie podobnie oszczędnych modeli jest więcej. Na wyróżnienie zasługuje np.:
- Spring Electric 45 – 33,5 eurocenta za km,
- Sandero SCe 65 – 33,8 eurocenta za km,
- Sandero TCe 90 – 34,3 eurocenta za km,
- Spring Electric 65 – 35,8 eurocenta za km,
- Sandero Stepway TCe 90 – 36,7 eurocenta za km,
- Sandero Stepway TCe 110 – 38,7 eurocenta za km,
- Duster TCe ECO-G 100 – 39,1 eurocenta za km.
Kolejny fenomen dotyczy Springa. To jedyny elektryk, którym można podróżować za kwotę poniżej 50 eurocentów za kilometr. Dla porównania podróż na takim samym dystansie Fiatem 500e kosztuje już 57,1 eurocenta. Nawet porównując ten wynik z mocniejszym Springiem, okazuje się on o blisko 60 proc. wyższy.
To nie Sandero przykuwa uwagę na tej liście. Jest też inny model
Dacia naprawdę wysoko została oceniona przez niemiecki instytut. Żeby pokazać, że prezentacja jej świetnych wyników nie jest wybiórcza, przygotowaliśmy nieco szerszą listę. Do jej stworzenia przejrzeliśmy raport ADAC w poszukiwaniu modeli, którymi można pokonać 1 km za mniej niż 40 eurocentów. Oto pełne zestawienie 13 modeli.
- Dacia Sandero TCe ECO-G 100 – 32,2 eurocenta za km,
- Dacia Spring Electric 45 – 33,5 eurocenta za km,
- Dacia Sandero TCe 90 – 34,3 eurocenta za km,
- Mitsubushi Space Star 1.2 – 35,5 eurocenta za km,
- Dacia Spring Electric 65 – 35,8 eurocenta za km,
- Dacia Sandero Stepway TCe 90 – 36,7 eurocenta za km,
- Toyota Aygo 1.0 – 37,3 eurocenta za km,
- Mitsubishi Colt 1.0 – 38,1 eurocenta za km,
- Dacia Sandero Stepway TCe 110 – 38,7 eurocenta za km,
- Hyundai i10 1.0 Select – 38,8 eurocenta za km,
- Suzuki Ignis 1.2 DualJet Hybrid – 38,9 eurocenta za km,
- Dacia Duster TCe ECO-G 100 – 39,1 eurocenta za km.
- Kia Picanto 1.2 – 39,2 eurocenta za km.
Zwróćcie uwagę na jedną rzecz. Na tej liście to nie Sandero czy Spring wypadły najlepiej. Zdecydowanie najlepiej prezentuje się ostatni od końca model. Mowa o Dusterze. Pokazuje bowiem, że w kategorii oszczędności miejsce między modelami segmentu A i B, spokojnie może zająć także SUV segmentu C. Duster wyróżnia się na liście i w kwestii oszczędnej jazdy nie pozostawia zbyt dużego pola do popisu bezpośrednim konkurentom.
