#WYPRZEDZANIE

"Wyminęliśmy go". "Ale nas ominęli". Tak kierowcy często potocznie mówią o wyprzedzaniu. Te trzy pojęcia znaczą zatem to samo? Taki sposób myślenia jest błędem. Bo każda z tych nazw określa inny z punktu widzenia przepisów manewr. Prosto wyjaśnić jaki.

Wyścigi słoni przez długie lata były plagą na polskich drogach. 5 km/h różnicy i dwa wyprzedzające się TIR-y. To kilometrami blokowało przejazd. Od 2023 r. obowiązuje jednak zakaz. A skoro kierowcy aut ciężarowych wyprzedzać nie mogą, to czyn ten musiał zostać obwarowany karą.

Wyprzedzanie powinno być wykonane sprawnie. Najlepiej, aby auto spędziło jak najmniejszą ilość czasu na przeciwległym pasie ruchu. Tylko czy to automatycznie oznacza możliwość przekroczenia dozwolonej prędkości? Kierowcy często nie znają odpowiedzi na to pytanie.

Pojazd uprzywilejowany na drodze ma specjalne uprawnienia. Nie musi się stosować m.in. do sygnalizacji świetlnej. Ale czy to oznacza, że inni kierowcy nie mogą go wyprzedzić? Dużo zależy od konkretnej sytuacji drogowej. Przepisy rozróżniają dwa przypadki.

Wyprzedzanie jest definicją dwuznaczną. Kierowcy o tym nie wiedzą lub nie pamiętają. Dlatego w tym tekście przypominamy. Uważajcie podczas jazdy na drodze z dwoma pasami w tym samym kierunku. Bo przy odrobinie pecha też dostaniecie 1500 zł mandatu i 15 punktów karnych.