Jego życiem było morze, a przeznaczeniem – pisanie książek. Józef Teodor Konrad Korzeniowski, który tworzył pod pseudonimem Joseph Conrad, zasłynął jako autor jednego z najważniejszych literackich obrazów – „Jądro ciemności”. Jak wyglądało życie i dorobek tego twórcy? Spróbujmy zrozumieć jego fenomen w perspektywie współczesności z okazji 100. rocznicy śmierci pisarza.
Joseph Conrad urodził się 3 grudnia 1857 r. w Berdyczowie, na terenie dzisiejszej Ukrainy. Nie planował być pisarzem. Jego pierwsze zawodowe doświadczenia związane były z żeglarstwem. Gdy miał 17 lat, już pracował jako marynarz – najpierw we Francji, a potem w Anglii. Zainspirowany podróżami, które odbywał na morzu, postanowił ubrać swoje wrażenia w słowa i w ten sposób powstała jego pierwsza powieść „Szaleństwo Almayera” (1895 r.). Debiut pisarza początkowo spotkał się ze skrajnymi reakcjami, wkrótce jednak zdecydowana większość odbiorców przyznała, że utwór ten w niebanalny sposób łączy wiele wątków: romantyczny, przygodowy, etyczny czy natury egzystencjalnej.
Kolejne dzieła
W późniejszych latach Conrad nie zaprzestał pisania, a jego dzieła, przynajmniej w pierwszym okresie twórczości, były silnie związane z tym, co najbardziej pociągało pisarza: ogromem i niemierzalnością morskich wód, które z jednej strony fascynują, a z drugiej przerażają. Motyw ten pojawił się w takich utworach prozaika jak „Murzyn z załogi Narcyza” czy „Tajfun”, współcześnie uważanych za największe osiągnięcia w historii literatury marynistycznej.
„Lord Jim”
Swoją pierwszą wielką powieść Joseph Conrad wydał w 1900 r. „Lord Jim” opowiada o losach brytyjskiego marynarza, który toczy wewnętrzną walkę między własnymi ideałami a „rycerskim” honorem. W bardziej przyziemnym wymiarze Jim mierzy się z potęgą morskiego żywiołu – tak charakterystycznego dla conradowskiej prozy. Utwór został doceniony zarówno przez polskich, jak i światowych krytyków i wciąż stanowi jedną z najbardziej poczytnych książek Josepha Conrada. Warto uwzględnić również fakt, że to właśnie w tej historii po raz pierwszy poznajemy postać Marlowa, kapitana statku, który dwa lata później stanie się ważnym bohaterem „Jądra ciemności” i jednocześnie jego narratorem.

„Jądro ciemności”
W 1902 r. Joseph Conrad, wstrząśnięty niszczycielską siłą kolonializmu, napisał swoje najbardziej osobiste dzieło „Jądro ciemności”. Choć to może się wydać dla niektórych zaskakujące, opowiadanie to nie od razu zdobyło popularność. Wręcz przeciwnie – przeszło całkowicie bez echa. Tak naprawdę przypomniano sobie o „Jądrze…” dopiero wtedy, gdy Francis Ford Coppola, mający już za sobą spektakularny sukces „Ojca chrzestnego”, postanowił nakręcić na podstawie tej historii film. I tak w 1979 r. do kin wszedł „Czas apokalipsy”, niezwykła interpretacja książki Conrada, której oś fabularną stanowi wojna w Wietnamie. To właśnie dzięki tej ekranizacji „Jądro ciemności” , po wielu latach od swojej premiery, dostało drugie życie. I na zawsze zajęło ważne miejsce w światowej popkulturze.
Konflikt jednostki
Opowiadanie Conrada zostało wykorzystane w filmie Coppoli jako narzędzie, poprzez które można ukazać bezsensowność i okrucieństwo wojny, a także jej zgubny wpływ na człowieka. Postacią łączącą oba dzieła jest pułkownik Kurtz (w tej roli Marlon Brando), agent handlowy, który spragniony władzy podporządkowuje sobie lokalną ludność w Kambodży, budując z jej pomocą własne państwo. Zagadkę Kurtza ma rozwiązać kapitan Benjamin Willard (Martin Sheen), który im bliżej dociera do natury pułkownika, tym większe przeżywa rozdarcie pomiędzy tym, co dobre, a co złe. Te przeciwstawne wartości stanowią istotny temat „Jądra ciemności” Conrada.Klątwa Conrada
Nie każdy wie, że produkcja tego filmu sama w sobie była dla twórców niemalże apokalipsą. Plan zdjęciowy produkcji Coppoli ogarnęła bowiem prawdziwa klątwa żywiołu w postaci potężnego tajfunu, który zniszczył wiele istotnych elementów scenografii. Straty były tak duże, że reżyser „Czasu apokalipsy” był zmuszony sprzedać własną posiadłość. Odbiło się to negatywnie na jego zdrowiu – schudł aż 50 kg i miał wielokrotne ataki epilepsji. Coppola to jednak niejedyna ofiara „conradowskiej klątwy”. Aktor grający Willarda, Martin Sheen, przeszedł podczas kręcenia filmu zawał serca i przez pewien czas nie był w stanie dalej pracować. Dodatkowe problemy na planie sprawiał Marlon Brando, który z powodu swojej nadwagi utrudniał realizację niektórych scen. Konflikt z aktorem powodował również jego brak znajomości powieści Conrada.
Joseph Conrad w popkulturze
Na przestrzeni lat z dzieł Conrada korzystali twórcy z różnych dziedzin: filmu (jak wspomniany wcześniej „Czas apokalipsy” lub „Lord Jim” w reż. Victora Fleminga), teatru (na podstawie powieści „W oczach Zachodu” powstał spektakl „Spiskowcy” w reż. Zygmunta Hübnera) czy muzyki (np. utwór „Black Diamond Day” Boba Dylana, który został zainspirowany nowelą „Zwycięstwo”, oraz „The Edge of Darkness” zespołu Iron Maiden, napisany pod wpływem „Jądra ciemności”). To dodatkowo dowodzi wartości i popularności dzieł Conrada – nawet długo po śmierci pisarza.

Na kiedyś i na teraz
Książki Josepha Conrada nigdy nie stracą na aktualności. Pisarz zadbał o
to, aby podejmowane w nich treści były jak najbardziej uniwersalne i mogły być postrzegane zarówno w perspektywie
przeszłości, teraźniejszości, jak i przyszłości, bo choć świat się zmienia,
pewne aspekty historii lubią się powtarzać. I – przy okazji refleksji nad nimi –
książki Conrada będą stale w naszej
świadomości powracać.