Czesława Gospodarek z domu Cieślak pod pseudonimem Violetta Villas zasłynęła jako „pierwsza celebrytka PRL-u”, z czasem stając się legendą polskiej estrady. Zarówno teksty, jak i pełna emocji ekspresja artystki podczas wykonywania piosenek takich jak „Do ciebie, mamo”, „Dla ciebie, miły” czy „Nie ma miłości bez zazdrości” stanowią przykład jej dużej wrażliwości. Villas na swoje kompozycje przelewała całą gamę uczuć, które wyrażała za pomocą rzadko spotykanego, czterooktawowego głosu.
Violetta Villas urodziła się w Heusy, obecnie jednej z dzielnic miasta Verviers w Belgii, gdzie spędziła dzieciństwo. Przyszła na świat jako Czesława Cieślak dokładnie 10 czerwca 1938 r. W trakcie chrztu przyjęła imiona Violetta Élisa, choć ojciec zarejestrował ją w belgijskim urzędzie jako Czesławę Marię. W 1946 r. ośmioletnia Violetta przeprowadziła się z rodzicami do Polski, a konkretnie do Lewina Kłodzkiego, gdzie znajduje się jej rodzinny dom. Znała francuski, waloński i niemiecki.
Ofiarowanie czasu i talentów
Można powiedzieć, że Violetta niewiele się zmieniła, odkąd przestała być dzieckiem. Tak naprawdę od zawsze wyróżniały ją: oryginalny styl bycia, ubierania się, a także imponujący warsztat artystyczny, który jedynie dopracowywała z biegiem czasu. W młodości chodziła na balet, lekcje śpiewu, należała do szkolnego chóru, uczyła się grać na puzonie, skrzypcach i fortepianie. Mimo słuchu absolutnego nie zdała egzaminów do czwartej klasy. Ze szkołą muzyczną pożegnała się w 1960 r.. Choć dysponowała do tego idealnymi warunkami głosowymi, zrezygnowała z kariery operowej na rzecz występów estradowych, by wkrótce wykreować styl hollywoodzkiej gwiazdy lat 60.
Głos, który zatrząsł Paryżem
Pewnego rodzaju przełomem w życiu Villas był udział w festiwalu w Operze Leśnej w Sopocie, gdzie w 1961 r. zaśpiewała „Dla ciebie, miły”, „Si señor”. Rok później wystąpiła z „Ave Maria no morro” i piosenką „Spójrz prosto w oczy”. Od tamtej pory koncertowała już nie tylko w Polsce, ale również za granicą. Do regularnego repertuaru artystka dołączyła m.in. pieśń „Ave Maria”. W latach 1964–1966 trzykrotnie wzięła udział w Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, jednak bez sukcesu. Odniosła go w 1956 r. na francuskim festiwalu w Rennes, zdobywając Grand Prix za najlepszą interpretację. Później występowała w Paryżu, m.in. w sali koncertowej Olympia, gdzie podobno w lipcu 1966 r. mocny głos sopranistki wywołał drżenie wiszącego pod sufitem kryształowego żyrandola. Wśród świadków tego niecodziennego widoku byli krytycy muzyczni, który docenili Villas, określając przejaw jej talentu „głosem ery atomowej”.
Amerykański sen „pierwszej celebrytki PRL-u”
W kolejnych latach amerykańscy recenzenci nie szczędzili Villas pochlebstw. Nie omieszkali nazywać ją „fenomenalną Polką” czy „białym krukiem wokalistyki światowej”. Przebywając w Paryżu, Villas zgodziła się zagrać koncerty dla Polonii w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Nawiązała też współpracę z Frederikiem Apcarem, który namówił artystkę do kontynuowania kariery w Las Vegas. Wkrótce Violetta Villas wykonywała piosenki i arie u boku największych muzycznych legend, takich jak Frank Sinatra i Barbara Streisand, a w międzyczasie występowała w teatrze rewiowym Casino de Paris. Do Polski powróciła pod koniec 1969 r., gdzie zaangażowała się w życie parafii, śpiewając na ślubach i podczas uroczystości kościelnych.

Dramat uwielbianej artystki
Violetta Villas była kobietą wielu talentów. Można by powiedzieć, że miała wszystko, jednak życie wcale nie było dla niej łaskawe. Była kolorową, nietuzinkową, przez co często niezrozumianą postacią. Kochała psy, które przynosiły jej ukojenie w samotnej codzienności. Zdecydowała się założyć schronisko dla bezdomnych zwierząt, jednak z czasem i ta decyzja obróciła się przeciwko artystce – nie była w stanie zapanować nad rozrodem podopiecznych czworonogów, przez co ich liczba drastycznie się powiększyła, a wokalistka popadła w problemy finansowe.
W poniedziałek 10 czerwca 2024 r. Violetta Villas skończyłaby 86 lat. Niestety nie było jej dane dożyć tego wieku. Artystka zmarła 5 grudnia 2011 r. w Lewinie Kłodzkim, a została pochowana na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.