MOTO

2 mln silników w 5 lat. Polska fabryka produkuje małe hybrydy dla giganta rynku

2 mln silników w 5 lat z polskiej fabryki Stellanis w Tychach (fot. Stellantis)
2 mln silników w 5 lat z polskiej fabryki Stellanis w Tychach (fot. Stellantis)
podpis źródła zdjęcia

2 mln silników to dopiero początek dla tyskiej fabryki koncernu Stellantis. Bo z polski właśnie zaczęła wyjeżdżać nowa, małolitrażowa hybryda. Tylko w tym roku napęd trafi do 30 modeli aut.

Stellantis pochwalił się właśnie, że w Tychach wyprodukowany został dwumilionowy silnik o pojemności 1,2 litra. To naprawdę dobry wynik. Szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że montaż jednostki w Polsce wystartował w styczniu 2019 r.

Polska fabryka zatrudnia 650 osób. Dostała do produkcji nową hybrydę eDCT

Zakład w Tychach przeszedł 5 lat temu gruntowną modernizację. Nakładem 250 mln euro Stellantis zmienił w nim infrastrukturę produkcyjną i technologiczną. Skutek? Obecnie fabryka zatrudnia 650 osób i jest w stanie wyprodukować przeszło 400 tys. jednostek napędowych typu 1,2 PureTech każdego roku. Ponad dwa miliony silników między styczniem 2019 i grudniem 2024 r. to świetny wynik. I w kolejnych latach będzie z pewnością rósł. Powód? Tym jest nowy produkt, który trafił na tyską linię produkcyjną.

 

Trzycylindrowa jednostka benzynowa nowej generacji z turbodoładowaniem została opracowana specjalnie dla technologii hybrydowej Stellantis. W lipcu tego roku rozpoczęliśmy jej regularną produkcję, co pozwoliło nam w pełni zaangażować się w realizację multienergetycznej strategii koncernu – powiedział Janusz Puzoń, dyrektor fabryki jednostek napędowych Stellantis w Tychach.


Przeczytaj także: Nowy plan dla przemysłu motoryzacyjnego UE - ACEA wchodzi do gry

2 miliony silników 1,2 PureTech z polskiej fabryki Stellantis
2 miliony silników 1,2 PureTech z polskiej fabryki Stellantis

Nowa hybryda oznacza szansę na przyszłość dla tyskiej fabryki Stellantis

Nowością jest 1,2-litrowa, trzycylindrowa, turbodoładowana jednostka o mocy 136 KM (100 kW) i momencie obrotowym 230 Nm. Motor posiada turbosprężarkę o zmiennej geometrii oraz łańcuch rozrządu. Dzięki pracy w cyklu Millera silnik charakteryzuje się zoptymalizowaną wydajnością cieplną, a przez to niższą nawet o 20 proc. emisją CO2. A to nie koniec, bo benzyniak jest zaprojektowany do integracji z zaawansowanym systemem hybrydowym Stellantis eDCT. I to w tym punkcie upatrywana jest największa szansa na świetlaną przyszłość dla polskiego zakładu.

 

Stellantis od początku 2024 r. osiągnął w Europie około 41 proc. wzrostu sprzedaży modeli hybrydowych w porównaniu do ubiegłego roku. A do tego jednostki z polskiej fabryki będą oferowane w licznych modelach marek Stellantis, takich jak Alfa Romeo, Jeep, Citroën, DS, Fiat, Opel i Peugeot. Firma wprowadza w tym roku 30 modeli z tym napędem i planuje wprowadzić sześć kolejnych do 2026 roku.


Przeczytaj także: Spalanie stukowe LSPI. Popularny problem nowoczesnych silników benzynowych

Fabryka w Tychach ma już 28 lat. Zaczynała od Isuzu i Opla

Historia fabryki silników samochodowych w Tychach zaczęła się w 1996 r. Zakład początkowo działał pod nazwą Isuzu Motors Polska. To tu japońska firma składała jednostki napędowe dla modelu D-MAX. Zakład został przejęty w 2002 r. przez General Motors i zaczął produkcję motorów do modeli Opla. W 2017 r. montownia wraz z majątkiem Opla weszła w skład Grupy PSA. To wtedy też zaczęła się wielka modernizacja zakładu i przystosowanie do produkcji 3-cylindrowego silnika benzynowego Turbo PureTech. Tychy były w tym momencie trzecim miejscem na świecie, gdzie realizowany był montaż małolitrażowych benzyniaków.

 

Piotr Nowak

Więcej na ten temat