MOTO

Kilka minut, 12 wykroczeń i mandaty do 500 zł. Policjanci prowadzili kontrolę na drodze ekspresowej

Zielony Opel namierzony przez policyjne urządzenie pomiarowe za jazdę na zderzaku drogą ekspresową
Kilka minut, 12 wykroczeń i mandaty do 500 zł. Policjanci prowadzili kontrolę na drodze ekspresowej (fot. Policja)
podpis źródła zdjęcia

Policjanci na drodze ekspresowej S5 i S10 kontrolowali odległości między pojazdami. Użyli do tego swoich nowych mierników. Te mierzą dystans z dokładnością do dziesiątej części metra! Zaledwie kilka minut działań poskutkowało zatrzymaniem 12 pojazdów do kontroli drogowej. Posypały się mandaty.

W Polsce od 2021 r. obowiązuje zakaz "jazdy na zderzaku" na drogach szybkiego ruchu. Wyraźnie mówi o nim art. 19 pkt 3a Ustawy Prawo o ruchu drogowym. Przepis ten wskazuje, że kierujący jest zobowiązany utrzymać odległość od poprzedzającego pojazdu wynoszącą połowę wartości prędkości wyrażoną w metrach. Gdy auto jedzie zatem 100 km/h, odległość wynosi 50 m. Przy 120 km/h, rośnie do 60 m.

 

Przeczytaj także: Wypadek na S5 koło Poznania. W tym aucie wszyscy zasnęli, włącznie z kierowcą

Kilka minut kontroli odległości i posypały się mandaty po 500 zł

Niezachowanie odpowiedniego odstępu od poprzedzającego pojazdu na drodze szybkiego ruchu jest jedną z najczęstszych przyczyn wypadków i kolizji. I te zdarzenia – z uwagi na wysoką, dozwoloną prędkość – często mają poważne skutki. Dlatego policjanci regularnie sprawdzają czy kierowcy stosują się do zasad ruchu. Tym razem kontrole prowadzili policjanci z bydgoskiej drogówki. Ustawili patrole na drogach ekspresowych S5 w Maksymilianowie oraz S10 w Lisim Ogonie.

 

Co ważne, kontrole tego typu nie są wcale prowadzone na przysłowiowe oko. Funkcjonariusze wykorzystują bowiem laserowe mierniki prędkości z funkcją pomiaru odległości między pojazdami. Takie urządzenia pozwalają bardzo precyzyjnie określić wartość odstępu. Pomiar wykonywany przez nie podaje bowiem wynik z dokładnością do dziesiątych części metra.

 

Mechanizm działań kontrolnych na S5 i S10 był prosty. Jeden patrol dokonywał pomiaru odległości między autami. Drugi, ustawiony kilkaset metrów dalej, zatrzymywał do kontroli drogowej samochody, których kierowcy popełnili wykroczenie. Działania na dwóch ekspresówkach poskutkowały zatrzymaniem aż 12 pojazdów. Ich kierowcy zostali ukarani – w 7. przypadkach pouczeniem i w 5. mandatem karnym. Mandaty wynosiły od 300 do 500 zł. Były też uzupełnione 6. punktami karnymi.

 

Przeczytaj także: GITD stawia na kamery red light. 6 nowych systemów kontrolujących wjazd na skrzyżowanie na czerwonym

Kilka minut, 12 wykroczeń i mandaty do 500 zł. Policjanci prowadzili kontrolę na drodze ekspresowej (fot. Policja)
Kilka minut, 12 wykroczeń i mandaty do 500 zł. Policjanci prowadzili kontrolę na drodze ekspresowej (fot. Policja)

181 pijanych w sylwestra, a do tego 87-latek bez prawa jazdy i 19-latek po narkotykach

Końcówka roku generalnie jest czasem wzmożonej pracy dla policjantów pracujących na drogach. To bowiem czas intensywnych wyjazdów. To moment, w którym zachowaniom kierujących warto przyglądać się uważniej. Potwierdzenie dla słuszności takiego poglądu jasno pokazują statystyki. Dla przykładu 31 grudnia 2024 r., a więc w sylwestra, policjanci przeprowadzili w sumie 14 862 interwencje i zatrzymali w całym kraju aż 181 pijanych kierowców. To wynik o 16 proc. wyższy, niż dzień wcześniej. Jednocześnie doszło do 36 wypadków drogowych, w których 3 osoby straciły życie, a 34 zostały ranne.

 

Plaga pijanych kierowców w okresie świąteczno-noworocznym jest faktem. Policjanci w sylwestra zatrzymywali jednak nie tylko osoby prowadzące na "podwójnym gazie". Rekordzistów było jeszcze trzech. Bo warto opowiedzieć historię:

 

  • 87-latka z powiatu myślenickiego, który został zatrzymany do kontroli drogowej i okazało się, że prowadzi pojazd w okresie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Dodatkowo jego auto nie miało ważnego badania technicznego.
  • 39-latka, który prowadził auto bez prawa jazdy i bez zapiętych pasów, a do tego wiózł na pokładzie dzieci bez fotelików ochronnych.
  • 19-latka, który realizują usługi kurierskie pojechał zostawić paczki w zakładzie karnym. Wtedy okazało się, że jest pod wpływem narkotyków i posiada narkotyki przy sobie.

 

Piotr Nowak

Więcej na ten temat