Gene Hackman nie żyje. Wybitny aktor został znaleziony martwy w swoim domu w Santa Fe. Tuż obok niego policja znalazła ciało jego żony. Ze wstępnych informacji śledczych wynika, że do śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie.
„Gene Hackman został znaleziony martwy w swoim domu w Santa Fe” – podało w środę rano „Daily Mail”.
Śmierć legendarnego aktora i dwukrotnego zdobywcy Oscara potwierdził Adan Mendoza, szeryf hrabstwa.
Nie żyje również żona 95-letniego gwiazdora Hollywood. W pobliżu domu znaleziono też ciało psa pary.
Według zapewnień śledczych nie znaleziono – jak dotychczas – dowodów, które mogłyby wskazywać na udział osób trzecich.
Kim był Gene Hackman?
Gene Hackman urodził się 30 stycznia 1930 r. Uznawany był za jednego z najwybitniejszych aktorów w historii kina. Był laureatem dwóch Oscarów za kryminał „Francuski łącznik” oraz western „Bez przebaczenia”. Podczas swojej bogatej kariery filmowej zdobył również cztery Złote Globy i dziesiątki innych nagród.
Niełatwe początki
Był dzieckiem, które od najmłodszych lat poszukiwało domu z powodu rozstania rodziców. Ojciec opuścił rodzinę, a matka nie potrafiła zająć się synem, więc opiekę nad chłopcem przejęła babcia.
W wieku szesnastu lat postanowił wstąpić do piechoty morskiej. Podczas rekrutacji udało mu się oszukać wojskowych odnośnie swojego wieku. Kolejne kilka lat spędził w armii, a po zakończeniu służby przeprowadził się do Kalifornii. Uczęszczał na zajęcia w Pasaden Playhouse, gdzie poznał inną przyszłą gwiazdę Hollywood – Dustina Hoffmana. Ich wspólni koledzy uznali, że ci dwaj nie mają szans na sukces, lecz oni nie zrażali się tą opinią i postanowili przeprowadzić się do Nowego Jorku.

Z hotelu na wielki ekran
Hackman zaczynał od ról teatralnych. Jednak sceniczne występy nie pozwalały mu się utrzymać i musiał dorabiać jako portier hotelowy czy sprzątacz. W końcu praca w teatrze zaczęła przynosić mu kolejne propozycje. Na ekranie zadebiutował na początku lat 60., mając 31 lat.
Niedługo później wystąpił w dramacie „Lilith” u boku Warrena Beatty’ego. Słynny aktor dostrzegł wówczas mniej popularnego kolegę. To spotkanie okazało się niezwykle ważne dla Hackmana, któremu Beatty załatwił drugoplanową rolę w głośnym filmie „Bonnie i Clyde” z 1967 r. Razem zagrali braci Clyde’a i Bucka Barrowów i w efekcie obaj zdobyli nominacje do Oscara za swoje kreacje. Było to pierwsze duże wyróżnienie dla Hackmana, które otworzyło mu drogę do kolejnych wielkich ról.

Gwiazdor lat 70.
Kolejna dekada przyniosła gwiazdorowi ogromną popularność i uznanie. W tamtym okresie był uważany za jednego z najlepszych aktorów obok Ala Pacino, Roberta De Niro czy Jacka Nicholsona.
W 1972 r. otrzymał swojego pierwszego Oscara za główną rolę w filmie opartym na prawdziwej historii „Francuski łącznik”. Wcielił się wtedy w policjanta nowojorskiego wydziału narkotyków, który razem ze swoim partnerem wpada na trop przemytu heroiny. Niedługo później wrócił do swojej roli śledczego w kontynuacji głośnej produkcji. Zagrał także w słynnej „Rozmowie” Francisa Forda Coppoli czy w serii „Superman”, w której odtworzył postać Lexa Luthora – przeciwnika tytułowego herosa.
Kolejne sukcesy
Pod koniec lat 80. wystąpił w głośnym kryminale „Missisipi w ogniu” – opowiadającym o zbrodni na tle rasowym. Z kolei w 1992 r. otrzymał swojego drugiego Oscara za rolę twardego i niezbyt uczciwego szeryfa w nagradzanym westernie „Bez przebaczenia” Clinta Eastwooda.
Angażował się w bardzo różnorodne projekty. Zagrał u boku Johna Travolty w ekranowej satyrze na Hollywood pod tytułem „Dorwać małego” czy w autorskiej produkcji obyczajowej „Genialny klan” Wesa Andersona. Jednak w pewnym momencie postanowił porzucić aktorstwo.

Ostatnie lata życia
Dwadzieścia lat przed śmiercią postanowił zakończyć karierę aktorską. W 2004 r. po raz ostatni wystąpił na ekranie w niezbyt dobrze przyjętej produkcji „Witamy w Mooseport”. Potem już nigdy nie wrócił do grania.
W 2001 r. poślubił Betsy Arakawę, z którą zamieszkał na ranczu w Santa Fe. Na emeryturze Hackman zajął się pisaniem i malowaniem. Co jakiś czas do mediów trafiały zdjęcia, na których widać było, że pomimo późnego wieku aktor wciąż utrzymywał niezłą formę.