Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu to jedno z tych wydarzeń, które zna niemal każdy Polak. Co roku gromadzi tłumy zarówno na widowni Amfiteatru Tysiąclecia, jak i przed telewizorami. Ale Opole to nie tylko festiwalowe przeboje. To także lustro zmian, jakie zachodziły w naszym społeczeństwie, kulturze i polityce. Od niezapomnianego debiutu Ewy Demarczyk przez pełne buntu utwory Czesława Niemena aż po współczesne emocje i kontrowersje.
Marzyciele z Trójki i narodziny idei
Pomysł na zorganizowanie muzycznego festiwalu w Opolu zrodził się podczas rozmowy na kolacji w warszawskim SPATiF-ie. Umówili się na nią dwaj dziennikarze radiowej Trójki – literat, Jerzy Grygolunas, i kompozytor, Mateusz Święcicki. Tego wieczoru panowie prowadzili ożywioną dyskusję o tym, aby stworzyć polski odpowiednik sopockiego festiwalu.
Pomysłów było sporo, ale dopiero po dłuższej rozmowie zgodzili się co do jednego: najlepszym miejscem na nowe muzyczne święto będzie Opole. Miasto miało wszystko, czego potrzeba – kochających muzykę, przychylnych ludzi u władzy… całkiem konkretną dziurę w ziemi, pozostałość po niedawnych wykopaliskach archeologicznych. Choć brzmiało to absurdalnie, to właśnie tam, według wcześniejszych planów, miał stanąć nowy amfiteatr, który w głowach radiowców był idealnym miejscem na nowy festiwal.
Amfiteatr, który stał się popularny w całej Polsce
Ze swoim pomysłem Grygolunas i Święcicki udali się do Karola Musioła – przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej, który od razu dostrzegł potencjał w ich propozycji. Tego samego zdania były zresztą władze Opola, które w zaledwie trzy dni wydały zgodę na organizację festiwalu. Zrobiono wszystko, by budowa Amfiteatru Tysiąclecia ruszyła z kopyta i zakończyła się jak najszybciej. Amfiteatr został oddany do użytku w dniu rozpoczęcia festiwalu.
Dzięki temu już 19 czerwca 1963 roku odbyła się pierwsza edycja Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej, która trwała aż pięć dni. Na scenie w roli konferansjerów pojawili się Piotr Skrzynecki i Jacek Fedorowicz, a publiczność zachwyciła się debiutem młodziutkiej Ewy Demarczyk, która wykonała poruszającą „Karuzelę z madonnami”. Festiwalowe emocje podsycała również Karina Stanek i jej energiczne wykonanie premierowych utworów, które w kolejnych dekadach weszły do kanonu polskiej muzyki.
Festiwal wstrząsnął polską sceną muzyczną i zachwycił widownię. Pomysł radiowców z Trójki okazał się strzałem w dziesiątkę.

Legendy polskiej muzyki i ważne przesłania
Z roku na rok opolski festiwal zyskiwał na znaczeniu. To właśnie tu pierwsze kroki stawiała Maryla Rodowicz, a Edyta Geppert po raz pierwszy dała się poznać szerszej publiczności. W Opolu debiutowała też Kora z zespołem Maanam, Republika z Grzegorzem Ciechowskim, a w 1989 roku Ryszard Rynkowski zaśpiewał piosenkę „Wypijmy za błędy”, która idealnie oddawała ducha czasu i atmosferę politycznych przemian.
Amfiteatr Tysiąclecia często był również przestrzenią, w której muzyka komentowała to, co działo się w kraju. Jednym z najbardziej poruszających momentów był występ Czesława Niemena w 1967 roku. Jego „Dziwny jest ten świat” wybrzmiał w Opolu z niezwykłą siłą, dzisiaj jest uznawany za pierwszy polski protest song. Scena festiwalu była świadkiem także innych ważnych gestów. W 1976 roku program wydarzenia został skrócony z powodu strajków, a pięć lat później, w 1981 roku, Jan Pietrzak zaśpiewał „Żeby Polska była Polską”. Utwór zdobył główną nagrodę i z czasem zyskał status nieoficjalnego hymnu rodzącej się „Solidarności”.
W 1982 roku – jedyny raz w historii – festiwal się nie odbył z powodu stanu wojennego.

Opole stolicą polskiej piosenki
Po 1989 roku, wraz z transformacją ustrojową, przed twórcami opolskiego festiwalu stanęły nowe wyzwania. Do Polski zaczęła napływać zachodnia muzyka, zmieniły się gusta publiczności, a media miały bardzo duży wpływ na muzyczne trendy. Co więcej, w 1992 roku organizację imprezy przejęła firma, która kojarzyła się z disco polo, co wywołało spore kontrowersje i protesty wśród artystów. W XXI wieku festiwal również nie miał lekko – przeszedł modernizację amfiteatru, mierzył się z pandemią, sporami między organizatorami a władzami miasta, a także bojkotami artystów.
Mimo to kolejne edycje nadal się odbywały. Jubileusze – 50-lecie w 2013 roku i 60-lecie w 2023 – były momentami wspomnień i przypomnienia, że Opole to nie tylko muzyczna tradycja, lecz również część historii. I choć dziś opinie na temat festiwalu są podzielone, jedno jest pewne – Opole wciąż ma swój niepowtarzalny klimat. Jak kiedyś powiedział Jerzy Waldorff: „Opole – stolica piosenki polskiej” – i wszystko wskazuje na to, że jeszcze długo się to nie zmieni.