Gorąca kłótnia, dramatyczne konsekwencje i interwencja policji - tak w skrócie można opisać zdarzenie, które miało miejsce w piątkowy wieczór 7 marca 2025 roku na niemieckiej autostradzie A5. 47-letnia kobieta została pozostawiona przez swojego partnera na poboczu ruchliwej trasy w pobliżu miejscowości Walldorf, co doprowadziło do niebezpiecznej sytuacji i konieczności interwencji służb.
Około godziny 21:20 do komendy policji w Mannheim zaczęły napływać zgłoszenia od zaniepokojonych kierowców. Świadkowie zauważyli samochód z włączonymi światłami awaryjnymi na poboczu autostrady A5 w pobliżu zjazdu Walldorf-Wiesloch. Obok pojazdu siedziała osoba, która sprawiała wrażenie, jakby znalazła się tam nie z własnej woli.
Patrol policji natychmiast wyruszył na miejsce. Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce, odkryli, że kobieta nie siedziała już na poboczu - była w drodze w kierunku Karlsruhe. Problem polegał na tym, że szła pieszo po jednej z najbardziej ruchliwych autostrad w Niemczech! Policjanci zatrzymali kobietę i bezpiecznie umieścili ją w radiowozie.
Przeczytaj także: Chciał kupić trzy BMW. Zamiast za kierownicę, trafił za kratki. To było oszustwo na przelew
Po krótkim przesłuchaniu 47-latka wyjaśniła, że pokłóciła się ze swoim partnerem podczas podróży. Sprzeczka była najwidoczniej tak zażarta, że mężczyzna postanowił wysadzić swoją towarzyszkę w środku trasy - na autostradzie, gdzie pieszy ruch jest zabroniony i niezwykle niebezpieczny.
Funkcjonariusze próbowali wielokrotnie skontaktować się telefonicznie z równolatkiem kobiety, jednak bez skutku. Ponieważ mężczyzna najwyraźniej nie zamierzał wrócić po swoją partnerkę, policjanci zdecydowali się odwieźć kobietę na pobliską stację kolejową.
Jak potoczyła się dalsza podróż 47-latki do domu i czy spotkanie z partnerem w czterech ścianach przebiegło przyjaźniej niż sytuacja na autostradzie A5 - tego już nie objęły policyjne czynności.
Przeczytaj także: Samochód nie miał szyb, drzwi i zderzaków, a kierowca... prawa jazdy. Tak, to było E46