Kultura

Przedwojenny „Paryż Wschodu”. Zobacz Warszawę, której już nie ma

Pałac Saski był jedną z najpiękniejszych budowli przedwojennej Warszawy (fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe)
podpis źródła zdjęcia

Kiedyś Warszawę nazywano „Paryżem Wschodu”, ale niestety – stolica została zrównana z ziemią w 1944 r. Poniżej prezentujemy listę najpiękniejszych budowli, których dziś już nie zobaczymy w Warszawie.

Pałac Saski, który zaczęto budować w 1661 r., był jednym z najpiękniejszych zabytków w przedwojennej Warszawie. Klasycystyczny budynek Wettynowie nabyli w XVIII w. od rodu Morsztynów. Budowę ostatecznie ukończono w 1724 r. w okresie panowania Augusta II Mocnego. Budynek był wyjątkowo reprezentatywny, a najładniejsza i największa sala znajdowała się na parterze. Tam król udzielał audiencji. Pokoje i sale wykończono drogimi materiałami. Przykładowo sala balowa była wykończona czerwono-złotym kurdybanem (bogato zdobioną tapetą ze zwierzęcych skór). Inne pomieszczenia ozdobiono złotem, marmurem, jedwabiem, adamaszkiem i innymi drogocennymi materiałami.

Za budynkiem znajdował się królewski ogród dostępny dla wszystkich – odpowiednio ubranych – mieszkańców Warszawy. Był pierwszym publicznym parkiem w stolicy i prędko stał się jednym z ulubionych miejsc spacerowych. Warszawiacy mogli tu podziwiać regularną kompozycję i wspaniałą przyrodę. W ogrodzie znajdowały się również dwa teatry. Pierwszy, którego kulisy stanowiły żywopłoty, a widownię ziemne nasypy, usytuowany był na świeżym powietrzu. Drugi, urządzony na orientalną modłę, mieścił się w jednym z dworów. Później dobudowano jeszcze jeden budynek teatralny.

Przez następne kilkaset lat Pałac Saski był kilkukrotnie przebudowywany. Po odzyskaniu niepodległości postawiono przed nim pomnik księcia Józefa Poniatowskiego oraz zbudowano Grób Nieznanego Żołnierza, a wewnątrz urządzono Biuro Szyfrów. Po powstaniu warszawskim naziści wysadzili budynek. Przetrwały wyłącznie arkady z Grobem Nieznanego Żołnierza – jeden z Niemców nie włożył dynamitu w przygotowane wcześniej otwory z szacunku dla zmarłych.


Niedawno rząd przyjął projekt odbudowy Pałacu Saskiego.

Prace mają ruszyć w 2025 r., a koszt inwestycji wyniesie 2,5 miliarda złotych.



Pałac Brühla. Tu odbywały się bale i rauty MSZ

Pałac Brühla pierwotnie nazywany był pałacem Ossolińskich. Znajdował się przy obecnym placu marszałka Józefa Piłsudskiego, w bezpośrednim sąsiedztwie pałacu Saskiego. Nazwa, pod którą znamy dziś ten budynek, przylgnęła do niego za sprawą pierwszego ministra Augusta III Sasa, Henryka Brühla, który nabył rezydencję w 1750 r. Zorganizowano wówczas wielką przebudowę gmachu na rokoko. Pałac mieścił szykowne – wybudowane w charakterystycznym, późnobarokowym stylu – wnętrza. Na zewnętrznych ścianach znajdowały się rzeźby, a długie skrzydła boczne obejmowały dziedziniec oraz bramę. Później budynek oszpecono – stał się siedzibą urzędu telegraficznego.

Piękno przywrócił mu w latach 30. XX w. światowej sławy architekt Bohdan Pniewski. Zaproponował on, aby wykorzystać pałac jako siedzibę MSZ. Propozycję przyjęto, dając wolną rękę architektowi, z zastrzeżeniem, że budynek ma być okazały – musiał wszakże pomieścić ponad trzysta pokoi, apartament ministra oraz sale bankietowe i audiencyjne. Budowę ukończono w 1938 r. ze spektakularnym skutkiem.

Dziś przy ulicy Wierzbowej 1 teren, na którym stał gmach, porasta trawa i kilka drzew. Pod ziemią znajdują się historyczne piwnice, które pozostają zasypane.



Wielka Synagoga. Ten budynek zburzył osobiście Stroop

Żaden ślad nie zachował się do dziś po Wielkiej Synagodze otwartej 26 września 1878 r. Posiadała ona dokładnie 2200 miejsc siedzących. W środku znajdowały się również: biblioteka z bardzo bogatym księgozbiorem, starodrukami oraz wiekowymi manuskryptami. Kojarzono ją ze światowej sławy chórem, który śpiewał przy akompaniamencie organów i innych instrumentów muzycznych.


Tak budynek opisywała Ewa Małkowska w książce „Synagoga na Tłomackiem”:
,,

Całość mająca za ozdoby tylko brązowe świeczniki i takież balustrady na galeriach dookoła świątyni swą prostotą imponować musi. Za zbliżaniem się do samej głębi, powaga czerwonych i białych zasłon, złotem i srebrem przetykanych, cedrowej arki, marmurowych tablic z napisami, ołtarza, świeczników i lampy wieczystej robi prawdziwie religijne wrażenie – tu czujesz, że jesteś w świątyni


W synagodze odbywały się głównie uroczystości religijne, ale także patriotyczne nabożeństwa – m.in. z okazji rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę czy modlitwy za Józefa Piłsudskiego po jego śmierci.


Tragiczny los spotkał synagogę podczas II wojny światowej – w 1943 r. wysadził ją Jürgen Stroop, ostatecznie likwidując warszawskie getto. Po wojnie planowano ją odbudować, ale zamiar ten zarzucono. Dziś w jej miejscu stoi wieżowiec.


Pałac Kronenberga. „Oto pomnik mojego szaleństwa”

Pałac Kronenberga powstał w 1871 r. na zlecenie warszawskiego bankiera Leopolda Stanisława Kronenberga, który nazwał gmach „pomnikiem swojego szaleństwa”. Rezydencja znajdująca się u zbiegu ulicy Królewskiej i placu Małachowskiego była jedną z najokazalszych w całej Polsce. Miała piękną klatkę schodową z przeszklonym sufitem, białymi, marmurowymi schodami i ścianami pokrytymi wiśniową marmoryzacją. Elewację zdobiły rzeźby z palonej gliny, a na dziedzińcu znajdowały się powozownia, obszerna stajnia i mieszkania oficjalistów. W podziemiach ulokowano maszynerię do gazowego oświetlenia i ogrzewania całej posiadłości.

W wyniku pożaru w marcu 1939 r. budynek został uszkodzony – spłonęły dach i dwie sale Stowarzyszenia Elektryków Polskich. Pozostałe pomieszczenia zostały zalane. Po rozpoczęciu wojny Niemcy zbombardowali pałac. Mury przetrwały w stanie pozwalającym na odbudowę, ale nigdy do niej nie doszło. Później budynek został rozebrany, aby zrobić miejsce dla hotelu „Victoria”.

Czerwony Pałac Branickich. Został po nim jedynie słupek

Tylko ogrodzeniowy słupek ze śladami po kulach pozostał dziś po Czerwonym Pałacu Branickich. Tę przepiękną budowlę z czerwonej cegły klinkierowej ukończono w 1878 r. Powstała na zlecenie Władysława Branickiego na obszarze dawnego parku Frascati. Zbudowano ją w stylu francuskiego renesansu. Przed wojną mieściła się w nim ambasada Francji.

We wrześniu 1939 r. na budowlę spadły bomby, które zdewastowały wnętrza i mury. Dzieła zniszczenia Niemcy dokonali po zakończeniu powstania warszawskiego – budynek nadawał się jedynie do rozbiórki. Dziś pozostało po nim jedynie wspomnienie.


RS

Więcej na ten temat