Kultura

„Korona królów. Jagiellonowie”. Nieznana historia rodziny królewskiej

Na zdjęciu Milena Staszuk i Sebastian Skoczeń, którzy portretują Annę Cylejską i Władysława Jagiełłę (fot. TVP)
podpis źródła zdjęcia

Produkcja „Korona królów. Jagiellonowie” opowiada o losach Polski w latach panowania dynastii zapoczątkowanej przez Władysława Jagiełłę. Kim były przedstawione w serialu pierwszoplanowe postaci i jaką rolę odegrały w historii naszego kraju?

ZOBACZ: „Korona Królów. Jagiellonowie” w TVP VOD

Telewizyjny serial „Korona królów. Jagiellonowie” przedstawia widzom wielu bohaterów historycznych. Ukazana w nim opowieść rozpoczyna się w roku 1399.


To właśnie wtedy niedawno owdowiały król Władysław rozważa powrót na Litwę. Krakowscy możni, żeby zatrzymać władcę na tronie, aranżują jego małżeństwo z wnuczką Kazimierza Wielkiego Anną Cylejską. Narzeczona nie przypada królowi do gustu, Jagiełło odsyła ją więc do klasztoru, by tam uczyła się języka polskiego. Tymczasem wokół rozgrywa się wielka polityka. Zakon anektuje Żmudź i wciąż zagraża Litwie – informuje produkcja.

Te słowa Jagiełły przeszły do legendy. „Mieczów ci u nas dostatek”

Główną postacią w produkcji „Korona królów. Jagiellonowie” jest król Władysław II Jagiełło, w którego rolę wciela się Sebastian Skoczeń. Monarcha powszechnie uznawany jest za jednego z najsłynniejszych i najbardziej znanych władców, jacy kiedykolwiek zasiadali na naszym tronie. To właśnie on dowodził połączonymi wojskami polsko-litewskimi, które 15 lipca 1410 roku w bitwie pod Grunwaldem pokonały dużo lepiej uzbrojoną i wyszkoloną armię zakonu krzyżackiego.
Na zdjęciu Sebastian Skoczeń, który wciela się w Jagiełłę (fot. TVP)
Na zdjęciu Sebastian Skoczeń, który wciela się w Jagiełłę (fot. TVP)
Tuż przed walką polski władca wypowiedział słynne słowa, które przeszły do historii.
,,

Mieczów ci u nas dostatek, ale i te przyjmuję jako wróżbę zwycięstwa, którą mi sam Bóg przez wasze ręce zsyła. A pole bitwy On także wyznaczy. Do którego sprawiedliwości ninie się odwołuję, skargę na moją krzywdę i waszą nieprawość a pychę zanosząc – amen


– rzekł, kiedy herold krzyżacki przekazał mu dwa nagie miecze.


Legendarne zwycięstwo przyniosło mu nieśmiertelną sławę, ale patrzenie na jego postać jedynie przez pryzmat wygranej bitwy jest błędem. Była ona bowiem wyłącznie jednym z jego licznych triumfów i sukcesów, które przyniosły chwałę zarówno Królestwu Polskiemu, jak i jemu samemu.

Abstynent, król i czyścioch. Prywatne oblicze Władysława Jagiełły

Nie wiadomo, kiedy dokładnie przyszedł na świat (w historii przyjmuje się, że był to rok 1352 lub 1362). Urodził się jako syn księżniczki twerskiej Julianny i litewskiego księcia Olgierda, który w 1377 roku przekazał mu władzę nad Wielkim Księstwem Litewskim. Miał osiem sióstr i dwunastu braci. Dwóch z nich, Aleksander Wigunt i Iwan Skirgiełło, zostało otrutych, w związku z czym i sam Władysław obawiał się podobnej, skrytobójczej śmierci.
To najprawdopodobniej dlatego był zupełnym abstynentem i nie pozwalał nikomu wchodzić do swojego pokoju, kiedy był nieobecny, oraz dotykać innym używanych przez siebie szat. Ponadto każde podane mu danie musiało być wypróbowane przez specjalnie zatrudnioną osobę.
Mimo iż podejmował wszelkie środki ostrożności, aby chronić swoje życie, nie udało mu się uniknąć „zamachu niebios”, jak drwili jego przeciwnicy. Wypadek, o którym mowa, wydarzył się dokładnie 12 sierpnia 1419 roku, kiedy wracał do z wyprawy wielkopolskiej przeciw krzyżakom. To wtedy w jego orszak zaczęły strzelać pioruny – uderzenia zabiły dwóch służących i jedenaście koni.
,,

Król polski Władysław dygotał z przerażenia. Kiedy panowie i rycerze przybiegli do niego po uderzeniu pioruna i pytali go, jak się czuje, on przez długi czas – czy z powodu utraty przytomności, czy przerażenia – nie dawał żadnej odpowiedzi, tak że rycerze opłakiwali go już jak zmarłego. Odzyskawszy siły, które sparaliżował strach, [król] podniósł się w końcu i zaczął mówić


– pisał kronikarz Jan Długosz, a nieco dalej odnotował, że władca nabawił się wówczas problemów ze słuchem, z którymi zmagał się do końca życia.

Jan Długosz o Jagielle. „Rzekłbyś, że to nie król, ale człowiek zwyczajny”

Król, jak utrzymują historycy i współcześni, nawet przeciwni mu kronikarze, był interesującym i skromnym człowiekiem. Jan Długosz podkreślał: „Rzekłbyś, że to nie król, ale człowiek zwyczajny, który dla równego sobie żadnej nie szczędzi pomocy i usługi”.
Zaznaczał równocześnie, że „król miał proste serce, ale jednocześnie był pełen majestatu (cordis simplicis erat, sed magnifici)” oraz odnotował, że monarcha był prawdziwym, jak na ówczesne standardy, czyściochem. Trzy razy w tygodniu mył się i codziennie golił.

Ponadto Jagiełło, jak zaznaczał dziejopis, odznaczał się dość charakterystycznym wyglądem.
,,

Wzrostu był mizernego, twarzy ściągłej, chudej, u brody nieco zwężonej. Głowę miał małą, prawie całkiem łysą, oczy czarne i małe, niestatecznego wejrzenia i ciągle biegające. Uszy duże, głos gruby, mowę prędką, kibić kształtną, lecz szczupłą, szyję długą


– pisał Długosz. Należy jednak przy tym ustępie zaznaczyć, że słynny kronikarz nie znosił króla, choć – jak widać we wcześniejszych opisach – starał się być obiektywny.

Kim była Anna Cylejska, druga żona Władysława Jagiełły?

Kiedy 17 lipca 1399 roku, kilkanaście dni po bardzo ciężkim porodzie, zmarła jego pierwsza małżonka, wielbiona przez wszystkich królowa Jadwiga Andegaweńska, i ich nowonarodzona córka Elżbieta Bonifacja, król załamał się psychicznie. Legendy mówią, że na krótko przed śmiercią żona poradziła mu, aby po jej odejściu ożenił się z Anną Cylejską, wnuczką Kazimierza Wielkiego, którą w serialu „Korona królów. Jagiellonowie” portretuje Milena Staszuk.
Na zdjęciu Milena Staszuk, która wciela się w Annę Cylejską (fot. TVP)
Na zdjęciu Milena Staszuk, która wciela się w Annę Cylejską (fot. TVP)
Ten związek miał mu pomóc utrzymać bardzo niepewny ówcześnie tron. Nikt nie poważyłby się wówczas bowiem, aby kwestionować prawo do korony monarsze ożenionemu z potomkinią dynastii Piastów. To ostatecznie zdecydowało, że Władysław wysłał w 1401 roku posłów do słoweńskiego Celje z prośbą o jej rękę. Kiedy jednak, 16 lipca 1401 roku, doszło do poznania się pary, Jagiełło był wściekły na swoich swatów – jego przyszła żona zupełnie mu się nie podobała – i przełożył ślub. Oficjalnie, aby niemieckojęzyczna Anna mogła się nauczyć języka. Naprawdę jednak rozważał zerwanie zaręczyn.
Nie doszło jednak do tego, a niezwykle huczna ceremonia zaślubin odbyła się 29 stycznia 1402 roku na Wawelu. Na uroczystościach zjawiło się wielu zagranicznych dostojników i władców, a wśród nich m.in. wielki książę litewski Witold wraz z małżonką. Wszyscy przez kilka dni bawili się na licznych zabawach, turniejach i przedstawieniach, które z okazji wesela monarszej pary zorganizowano. Na ulicach ludzie, zgodnie z przewidywaniami Jagiełły, cieszyli się z powrotu na tron piastowskiej krwi. Anna została bardzo pozytywnie przyjęta przez polskie społeczeństwo.

Małżeńska porażka i oskarżenia o zdradę

Małżeństwo było wielkim rozczarowaniem dla Władysława i Anny, a ich wzajemne relacje i kontakty były zupełnie oziębłe i rzadkie. Zarówno król, jak i królowa unikali się wzajemnie oraz stronili od swojego towarzystwa. Nie było to trudne, ponieważ zajęty polityką Jagiełło rzadko bywał na Wawelu, a Anna w kraju pełniła – w przeciwieństwie do bardzo aktywnej Jadwigi – wyłącznie funkcje reprezentacyjne.
Towarzyszyła więc władcy niekiedy w podróżach po kraju, przyjmowała obcych posłów, uczestniczyła w balach i turniejach, zabawiała rozmową żony przybyłych lub przejeżdżających przez Polskę władców innych państw oraz szyła szaty na dary, ale jednocześnie pozostawała postacią zupełnie bierną i nieistotną politycznie.
Miało to również odpowiadać jej charakterowi – była osobą cichą, spokojną i wyważoną, co jednak nie przeszkodziło jej zostać bohaterką kilku poważnych skandali. Łatwo dziś można ocenić – z perspektywy lat – że ciosy, które na nią spadły, były przede wszystkim uderzeniami w króla, ale ówcześnie reputacja królowej mocno ucierpiała, kiedy zaczęto oskarżać ją o zdrady i romans z dwoma rycerzami – Jakubem z Kobylan i Mikołajem Chrząstkowskim.

„Dowód” na niewierność. „Zapadła się komnata”

Dowodem na rzekomą niewierność Anny miał być dość niecodzienny incydent. Długosz podaje, że w sypialni królowej „bez żadnego gwałtownego wstrząsu” doszło do „zapadnięcia się komnaty”. To historycznie potwierdzony fakt, ale nie jest jasne do dziś, co było przyczyną budowlanej katastrofy. Możliwe, że zarwała się przegniła podłoga, ale przeciwnicy Jagiełły skorzystali z okazji i rzucili na królową swoje oskarżenia. To było mocno niestosowne, ponieważ władczyni, na krótko przed pojawieniem się plotek, zaszła w ciążę. Urodziła później córkę – Jadwigę.
Nierozsądnie – jak zauważa kronikarz – Jagiełło zdecydował się wtrącić do lochu Jakuba i zmusił Mikołaja, aby udał się na wygnanie. Miało to na celu uratowanie reputacji władcy, ale zostało odebrane zupełnie inaczej.
,,

Nierozważne uwięzienie jednego rycerza i wypędzenie drugiego naraziło królową polską Annę, zdaniem wielu niesłusznie, na powszechne zniesławienie


– zaznacza słynny dziejopis. 

Finalnie władczyni została oczyszczona z zarzutów, ale pomówienia rzucano na nią jeszcze kilkukrotnie. Za każdym razem plotki weryfikowano jako nieprawdziwe. Należy zaznaczyć, że niekiedy były one wręcz kuriozalne – m.in. zarzucano jej, że sypia z Andrzejem Tęczyńskim. Tym samym, który – mocno zakochany w swojej młodszej i pięknej żonie – błagał, aby zwolniono go ze służby podczas oblężenia Malborka, bo usychał z tęsknoty za swoją drugą połówką. Trudno uwierzyć, że młody rycerz miałby oglądać się za dużo starszą i – jak podają kroniki – niezbyt urodziwą królową.

Kim była Elżbieta Granowska, trzecia żona Jagiełły?

Nie można się – w związku ze wszystkim powyższym – dziwić, że Władysław Jagiełło nie rozpaczał, kiedy Anna zmarła w 1416 roku. Król był już wówczas starszym mężczyzną, miał reputację wielkiego władcy oraz szacunek na świecie i niepodważalny autorytet w Polsce. To zdecydowało, że – nie potrzebując już niczyjej zgody – pojął za żonę swoją miłość życia, Elżbietę Granowską, którą w serialu „Korona królów. Jagiellonowie” portretuje Karolina Porcari.
Na zdjęciu Karolina Porcari, która gra Elżbietę Granowską (fot. TVP)
Na zdjęciu Karolina Porcari, która gra Elżbietę Granowską (fot. TVP)
Nowa władczyni nie miała najlepszej reputacji w społeczeństwie, a podkanclerz królewski Stanisław Ciołek napisał o niej bardzo wulgarne słowa w alegorycznej bajce. Nazwał ją – w tej części, która do zacytowania się nadaje – kobietą „licznymi połogami wycieńczoną, która małżeństwa dostąpiła (…) ułowiwszy lwa chytrością i kłamstwem”.
Na jej nieprzychylne przyjęcie wpływ miał z pewnością fakt, iż Elżbieta w momencie zamążpójścia miała 37 lub 45 lat, czwórkę dzieci oraz przynajmniej dwa małżeństwa za sobą. To nie rokowało nadziei na upragnionego, męskiego potomka Jagiełły, który był wyczekiwany przez wszystkich. Na dodatek po ceremonii zaślubin zdarzył się wypadek, który brano za zły znak – kilka chwil po wyjściu z kościoła dostojników i nowożeńców zaskoczył ulewny deszcz. Nowa królowa wsiadła wówczas do powozu, ale jego koło po chwili wpadło w błoto i złamało się. Monarchini musiała więc resztę drogi do zamku pokonać pieszo i mocno ubrudziła suknię.

Niestety para długo nie cieszyła się swoim szczęściem. Dwa lata po ślubie Elżbieta zachorowała na gruźlicę i zmarła. Nie pozostawiła królowi żadnego potomstwa. Następców dała Jagielle dopiero Zofia Holszańska, matka Władysława III Warneńczyka i Kazimierza IV Jagiellończyka, którzy również trwale zapisali się w historii Polski.


RS

Więcej na ten temat