Zagadka z portretu Leonarda da Vinci. Niezwykła historia apokryficznego archanioła
12.02.2023, 05:00
Tak Leonardo da Vinci namalował archanioła Uriela, który jest jedną z najbardziej zagadkowych postaci w historii religii (wikimedia/ domena publiczna)
podpis źródła zdjęcia
Tajemniczy archanioł Uriel, który z nieznanych powodów został namalowany przez Leonarda da Vinci na arcydziele „Madonna wśród skał”, jest jedną z najbardziej zagadkowych postaci w dziejach religii. Nie występuje on w żadnym z kanonicznych pism, zaś w starożytnych pseudoepigrafach jego historia jest tak niezwykła, że do dziś wzbudza ona sensacyjne teorie. Ponadto… nie powinien się on w ogóle znaleźć na obrazie.
Enigmatyczne dwie „Madonny wśród skał” Leonarda da Vinci są jednymi z najpiękniejszych i najbardziej zapierających dech w piersiach obrazów w dorobku renesansowego mistrza. Te mistyczne arcydzieła od wieków intrygują jednocześnie badaczy sztuki, który dostrzegają w nich zarówno majestatyczną i dosłowną wielkość (portrety mają prawie 2 metry wysokości), jak i zagadkowość. Na wiele z pytań, jakie pojawiły się w wyniku wieloletnich badań nad oboma arcydziełami, a przede wszystkim nad tym wcześniejszym z roku 1483, nie znaleziono dotąd odpowiedzi.
Magnetyzujący wzrok i złowieszczy gest archanioła
Leonardo da Vinci namalował pierwszą wersję „Madonny wśród skał” na zlecenie Bractwa Niepokalanego Poczęcia. Zachowała się do dzisiejszych czasów umowa, jaką zawarło stowarzyszenie z malarzem, który w rzeczonym dokumencie określany jest mianem „mistrza”. Na portrecie – w myśl jej zapisów – mieli znajdować się Matka Boska i Dzieciątko Jezus z dwoma prorokami, prawdopodobnie Dawidem i Izajaszem, w otoczeniu aniołów w żłobie. Nad nimi miała znajdować się luneta (sklepienie – przyp. red) z płaskorzeźbą przedstawiającą Boga i Maryję. Tuż pod obrazem chciano umieścić stół z szopką.
Malunek miał być honorową oraz najważniejszą częścią planowanej nastawy ołtarzowej w kościele San Francesco Grande i znajdować się między dwoma bocznymi skrzydłami z postaciami muzykujących aniołów, wykonanymi przez Ambrogia de Predis i prawdopodobnie Francesca Napoletano. Tryptyk miał być umieszczony w centralnym miejscu jako właściwa ozdoba dla nowo zaprojektowanej kaplicy, w której planowano zamieścić jeszcze szereg płaskorzeźb przedstawiających życie Matki Boskiej.
„Madonna wśród skał” z 1483 roku znajduje się w Luwrze (fot. wikimedia/ domena publiczna)
Patrząc na obraz, trudno nie zauważyć, że Włoch zupełnie zlekceważył wytyczne dotyczące portretu i zaprezentował rzecz kompletnie inną, a mianowicie niezwykle rzadko przedstawiane w sztuce niemowlęce spotkanie Jezusa i św. Jana. Podczas ucieczki przed rzezią niewiniątek opiekują się nimi Maryja oraz Uriel – intrygująco uśmiechający się, pozakanoniczny archanioł w czerwonej i rzucającej się w oczy pelerynie. Ma on magnetyzujący wzrok, którym przyciąga i dosłownie przeszywa widza.
To postaćzwracająca się bezpośrednio do obserwujących i niejako wręcz mówiąca do nich. Nie skupia ona swojego zainteresowania na scenie, ale na patrzących i złowieszczo wskazuje palcem w prawo na św. Jana Chrzciciela. Łącząc wszystko razem, Leonardo sprawił, że to właśnie wspomniany archanioł, a nie Maryja i dzieci, najbardziej przykuwa uwagę odbiorcy – realnie podejmując z nim kontakt.
Kim jest archanioł Uriel?
Archanioł Uriel jest jedną z najbardziej enigmatycznych istot w chrześcijańskich i judaistycznych wierzeniach. Jego kult został oficjalnie odrzucony i potępiony podczas synodu rzymskiego w 745 r. przez papieża Zachariasza. Nie znajdziemy również o nim żadnej wzmianki w kanonicznych pismach Starego i Nowego Testamentu, a historie związane z rzeczonym cherubem, zwanym „światłem Boga” lub „ogniem Bożym” możemy znaleźć wyłącznie w pseudoepigrafach oraz legendach. Przypisują mu one szczególną rolę – jest w nich opisywany jako patron ludzkości i sługa Najwyższego oraz Jego zaufany posłaniec sprawujący władzę nad gwiazdami.
To właśnie Uriel – według przekazów apokryficznych – został wysłany, aby ostrzec Noego o zbliżającym się potopie i kazał mu zbudować legendarną arkę. Przekazał mu przy tym dokładne wytyczne budowlane. Łódź miała być wysoka, szeroka i długa na odpowiednio trzysta, pięćdziesiąt i trzydzieści łokci oraz mieć wejście z boku i dwa piętra. Ponadto zlecono mu, aby nauczył Noego, jak ma przetrwać i odbudować świat po zesłanym kataklizmie. Kilka pokoleń później z kolei pojawia się, kiedy Mojżesz przechodzi Morze Czerwone, i sprawia, że wody rozstępują się przed Izraelitami.
Tak wygląda oryginał słynnej księgi Henocha (wikimedia/ domena publiczna)
Najciekawsze historie z rzeczonym archaniołem znajdujemy jednak niezwykłej w księdze Henocha, w której jest on dowódcą niebiańskich zastępców i w hierarchii zajmuje najwyższe miejsce. Zabiera on proroka w przedziwną podróż po niebie, kosmosie i piekle oraz wyjawia mu sekrety ruchu ciał niebieskich we wszechświecie, a także wyjaśnia, że rok trwa 364 dni i tłumaczy mu, dlaczego i jak wschodzi i zachodzi słońce. Mędrzec ujrzał również „wozy na niebie jadące przez świat ponad i poniżej tych bram, w których krążyły nigdy nie zachodzące gwiazdy”. Tysiące aniołów lub bytów, jak wspomina Henoch, towarzyszyło jemu i Urielowi w dziwnej drodze.
Nadto archanioł brał udział, według różnych pism znajdowanych w różnych częściach Europy i Bliskiego Wschodu oraz Afryki Północnej i Azji, we wszystkich najważniejszych wydarzeniach opisanych w Biblii. Niezrozumiałym może wydawać się więc, że jego imię nie pojawia się nawet raz w Starym i Nowym Testamencie. Mimo iż również w chrześcijańskich pseudoepigrafach ma szczególne zadanie – opiekuje się przecież św. Janem Chrzcicielem, który udzieli w przyszłości namaszczenia Chrystusowi.
Tajemnicza uśmiechu Uriela
To właśnie spotkanie opisane w „protoewangelii Jakuba” – którą po raz pierwszy przetłumaczono z języka starogreckiego w roku 1552, a więc 70 lat po powstaniu pierwszej „Madonny wśród skał” i 33 lata po śmierci Leonarda da Vinci – jest zaprezentowane na obu obrazach. To jedyny apokryf podający rzeczoną historię. Nie jest jasne, dlaczego Włoch w ogóle ją namalował, jawnie i z premedytacją łamiąc zawarty z Bractwem Niepokalanego Poczęcia kontrakt.
Badacze do dziś nie rozumieją także gestu i uśmiechu Uriela z „Madonny w grocie” (fot. wikimedia/ domena publiczna)
Nie do końca zrozumiałe dla badaczy jest również wskazanie Uriela, nad którym włoski malarz bardzo długo pracował, po czym… zamazał palec. Następnie znów go zamieścił i ponownie usunął, aby ostatecznie jednak zostawić jego ślad na arcydziele. Nowoczesne badanie rentgenowskie pokazało więc, że naprawdę mocno wahał się z jakichś bliżej nieznanych powodów.
Także mimika cheruba jest intrygująca i zaskakująca. Jak już wcześniej wspomniano, po dokładnym przyjrzeniu się widać, że uśmiecha się on na wzór Mona Lisy, ale do dziś nie udało się odkryć, dlaczego to robi. Możliwe byłoby, że pokazuje on na św. Jana Chrzciciela jako na tego, który ochrzci Jezusa i zostanie później zabity, ale właśnie kpiący wyraz twarzy archanioła raczej zdecydowanie przeczy temu. Ponadto „protoewangelia Jakuba” podaje, że Uriel uratował go z rzezi niewiniątek, a później pokochał i przywiązał się do swojego małego podopiecznego. Niemożliwym jest więc, aby drwił z przepowiedni strasznej śmierci. Dlaczego więc uśmiecha się? Tego nadal nie wiemy i możemy się nigdy nie dowiedzieć, bo artysta nie zostawił nam żadnych wskazówek.
Trójkąt i ukryte symbole na „Madonnie wśród skał”
Niezwykle interesująca jest również cała kompozycja wszystkich postaci. Madonna kładzie dłoń na plecach małego proroka i wyraźnie wyciąga długie ramię. Drugą rękę trzyma nad zagadkowym palcem Uriela, zupełnie jakby chciała go za chwilę schwycić lub mu błogosławiła. Możliwe też, że jej gest dotyczy Jezusa. Z kolei połączenie wszystkich postaci z czubkiem jej głowy tworzą idealną, ale lekko przekrzywioną piramidę o równych bokach, która prowadzi wzdłuż jej płaszcza i kończy się po prawej stronie na ręce archanioła położonej na lędźwiach Chrystusa, która zdaje się być – w przeciwieństwie do całej postaci cheruba – niejako schowana.
Uderzająca jest również inna rzecz – renesansowy malarz nie zamieścił na portrecie klasycznych atrybutów świętości. Żadna z pokazanych osób nie ma aureoli ani nawet krzyża. De facto nie wiemy nawet – przed spojrzeniem na późniejszą wersję obrazu – czy rzeczywiście po lewej stronie jest Jan, a po prawej Jezus. To ustawienie również jest nietypowe, kiedy uświadomimy sobie, że Uriel jest opiekunem Chrzciciela. Powstaje więc pytanie, dlaczego siedzi obok Zbawiciela i podtrzymuje go, a Maryja dotyka pleców ostatniego proroka?
Należy przy okazji zauważyć, że miejsce, w którym znajdują się postaci, jest nie tylko nieprzyjemne, ale nawet mroczne i przerażające. Krajobraz widoczny przed wejściem, namalowany z mistrzowską precyzją właściwą jedynie da Vinciemu, nie budzi żadnych miłych odczuć. W tle znajdują się piaskowce z zapadlinami, w których mogą zakorzenić się różnorodne rośliny oraz skały magmowe. Niektóre leżą poziomo na skałach, inne stoją pionowo w padającym świetle, które wnika również do groty.
Leonardo przedstawił to z niemal naukową precyzją, dodał też nieco piękna przez kwiaty, które rosną w jej wnętrzu: pierwiosnek z białymi, delikatnymi kwiatkami, będący symbolem cnoty i dobraoraz przytulię, którą zgodnie z legendą wyścielone było posłanie w stajence betlejemskiej. Zwraca uwagę również palma znajdująca się z lewej strony. Jej wygląd mniej przypomina drzewko, a bardziej… muszelkę. Możliwe, że malarz inspirował się swoją dziecięcą wizytą w jednej z alpejskich jaskiń. Natknął się na nią podczas wędrówki i natychmiast dziwna wnęka zaciekawiła go:
,,
Od razu przyszły mi do serca dwa uczucia: strach i pragnienie. Strach przed groźną, ciemną jaskinią i jednocześnie chęć zobaczenia, czy nie kryje się w niej coś cudownego
– zanotował w księdze „Codex Andruel”, którą pisał od roku 1478 aż do swojej śmierci w 1519.
Przemógł się i znalazł w niej szkielet wieloryba oraz… właśnie skamieniałości muszelek. To odkrycie natchnęło go na całe życie. Zrozumiał wówczas, że obszar kiedyś musiał znajdować się pod oceaniczną, rozległą wodą, a świat wyglądał zupełnie inaczej. Kilkanaście lat temu badaczom udało się ją zlokalizować. To znajdująca się w Lombardii, nieopodal miasteczka Mandello, Jaskinia Białej Wody (wł. Grotta dell'Acqua Bianca), która położona jest na wysokości 510 metrów i dziś jest atrakcją turystyczną – zarówno ze względu na swój prehistoryczny wiek, jak i wyjątkową urodę. Rzeczywiście znajdują się w niej pozostałości po dawnych zwierzętach morskich i skorupiakach – stąd duża grota (ma około 175 metrów długości i 55 metrów szerokości) jest przedmiotem prac archeologicznych.
Wersja z Londynu. Modelką była Lukrecja Borgia?
Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe fakty, nie może dziwić, że Bractwo Niepokolanego Poczęcia nie było zadowolone z wykonania zamówienia i z powodu złamania kontraktu nie zamierzało płacić wykonawcy za otrzymany obraz. Historia zakończyła się prawdziwym skandalem i wieloletnim procesem przed sądem, który ostatecznie nakazał malarzowi poprawienie swojego dzieła. Tak powstała niemniej piękna i niemniej słynna wersja, która dziś znajduje się w Narodowej Galerii Sztuki w Londynie.
„Madonna wśród skał”, która znajduje się w Londynie (fot. wikimedia/ domena publiczna)
Jest to obraz o wyjątkowej urodzie, ale już zdecydowanie mniej kontrowersyjny. Uriel wygląda na nim nieco sennie i przygląda się św. Janowi Chrzcicielowi z miłością. Pojawiają się na portrecie wszystkie atrybuty świętości – prorok trzyma krzyż, a nad głowami postaci da Vinci namalował aureolę. Jednak także to dzieło ma swój sekret. Nowoczesne badania ujawniły bowiem, że pod nim znajduje się zupełnie inny obraz. Przedstawia on również archanioła, ale jest na nim zdecydowanie większy i bardziej przypomina najpotężniejszego cheruba z apokryfów niż dziecko, a właściwie dziewczynkę… Modelką była bowiem prawdopodobnie słynna Lukrecja Borgia.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na
korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych,
dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz
na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską
S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”),
Zaufanych Partnerów z IAB*
oraz pozostałych
Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do
Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które
wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora
PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych
poszczególnych serwisów
zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii
takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii
umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług,
personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów
społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie
poszczególnych serwisów
na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i
identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach
Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP,
Zaufanych Partnerów z IAB
oraz pozostałych
Zaufanych Partnerów TVP
dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na
urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru
spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam,
tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych
treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania
badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i
ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i
usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania
i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia
dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania
automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Cele przetwarzania Twoich danych przez TVP S.A. w likwidacji są następujące:
Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
Tworzenie profili w celu personalizacji treści
Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
Pomiar efektywności reklam
Pomiar efektywności treści
Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych
źródeł
Rozwój i ulepszanie usług
Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich
W ramach funkcji TVP S.A. w likwidacji może podejmować następujące
działania:
Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
Łączenie różnych urządzeń
Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz
pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:
Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
Tworzenie profili w celu personalizacji treści
Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
Pomiar efektywności reklam
Pomiar efektywności treści
Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych
źródeł
Rozwój i ulepszanie usług
Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich
W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz
Pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:
Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
Łączenie różnych urządzeń
Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
Użycie dokładnych danych geolokalizacyjnych
Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach
Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia,
wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia
skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub
Zaufanych Partnerów z IAB*
oraz pozostałych
Zaufanych Partnerów TVP
mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w
oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP
przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu
wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia
usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia
bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania
pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu.
Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics,
Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i
marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych
oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się
w
Polityce Prywatności.