Film „Przełęcz ocalonych” Mela Gibsona, nagrodzony dwoma Oscarami w 2017 roku, opowiada prawdziwą historię odznaczonego Medalem Honoru sanitariusza, który zdecydował się nie nosić broni i nie zabijać na wojnie. Ten poruszający obraz widzowie mogą zobaczyć obecnie na platformie TVP VOD.
Film „Przełęcz ocalonych” oparto na prawdziwej historii Desmonda Dossa, który był wiernym wyznawcą Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. Z powodu przekonań religijnych odmówił dotykania broni podczas walki oraz zabijania przeciwników w czasie II wojny światowej, kiedy został powołany do wojska w kwietniu 1942 roku.
Mężczyzna był z początku wyszydzany i krytykowany jako tchórz. Szczególnie ostro atakował go kapitan Jack Glover, któremu później religijny żołnierz ocalił życie.
,,Na dłuższą metę zrozumiałem, że był jednym z najodważniejszych żołnierzy. To, że w końcu uratował mi życie, było największą ironią całej tej historii
– powiedział oficer, nie mogąc nawet po latach powstrzymać łez, w dokumencie o Dossie.
Z czasem sanitariusz udowodnił bowiem wszystkim, że jest człowiekiem szalenie dzielnym. Niejednokrotnie, pod bardzo ciężkim ostrzałem ratował życie zarówno swoich kolegów z 77 Dywizji Piechoty, jak i – ku zaskoczeniu wszystkich – wrogów.
Jak policzono po latach, życie zawdzięcza mu ponad 100 osób, a szczególnym bohaterstwem odznaczył się podczas walk o Okinawę i w trakcie bitwy o Skarpę Maeda, która po wojnie została – dzięki Dossowi – nazwana Granią Ocalonych. Tam, na postrzępionym wzgórzu, japońska artyleria zmasakrowała nacierających Amerykanów.
„Bezprzykładne męstwo”
Mimo rozkazów odwrotu i olbrzymiego niebezpieczeństwa sanitariusz został na miejscu z rannymi.,,Siedemdziesięciu pięciu ludzi zostało rannych, a pozostali byli zmuszeni wycofać się. Szeregowy Doss, zamiast ratować się ucieczką, pozostał na silnie ostrzeliwanym szczycie wraz z wieloma rannymi, wynosząc ich jednego po drugim z pola bitwy na brzeg urwiska, a potem spuszczając kolejno po linie na dół, gdzie mogli otrzymać pomoc ze strony kolegów

Następnie Doss również w kolejnych dniach wykazywał się „bezprzykładnym męstwem i niezłomną wolą”.
,,W obliczu skrajnie niebezpiecznych warunków szeregowy Doss uratował życie wielu ludzi. Jego nazwisko stało się w 77 Dywizji Piechoty symbolem waleczności i poświęcenia sięgającego daleko poza granice obowiązku
– napisano w komunikacie.
Ta informacja została natychmiast podana przez prasę, zachwyconą postawą żołnierza, który uratował wszystkich rannych podczas bitwy o Skarpę Maeda.
,,Najwyższe odznaczenie naszego kraju otrzymał dwudziestosześcioletni żołnierz, który choć nie nosił broni, dał tyle dowodów heroizmu na polach bitew ma wyspach Guam, Leyte i Okinawa, że jego nazwisko stało się symbolem bezprzykładnej odwagi w 77 Dywizji Piechoty spod znaku Statuy Wolności
– zauważono w jednym z artykułów.
ZOBACZ: Obejrzyj bezpłatnie klasykę kina. Obsypane Oscarami „Za wszelką cenę” w TVP VOD
Trzykrotnie został ranny, a pod koniec wojny zdiagnozowano u niego gruźlicę. Wszystko to sprawiło, że musiano mu usunąć jedno płuco. Następnie był leczony przez pięć lat, wyzdrowiał i dożył 77 lat. Zmarł w 2006 roku w swoim domu w Piedmont w stanie Alabama. Został pochowany jako bohater wojenny w asyście wojskowej na cmentarzu w Chattanooga w stanie Tennessee.
„Żyj i pozwól żyć innym”
Historia bohaterskiego sanitariusza kilkukrotnie była opowiadana w filmach dokumentalnych, zanim na jej zekranizowanie zdecydował się Mel Gibson. Desmonda Dossa zagrał w produkcji Andrew Garfield.
Znakomity aktor przyznał, że płakał, kiedy po raz pierwszy czytał scenariusz. Pod jego wpływem zdecydował się odwiedzić m.in. rodzinną farmę i miasto, w którym wychowywał się grany przez niego bohater wojenny.
ZOBACZ: Wielkie kino w TVP VOD. Zobacz obsypany Oscarami „Green Book”
Zauważył, że żołnierz był
,,wspaniałym symbolem ucieleśnienia idei: »Żyj i pozwól żyć innym, bez względu na twoją ideologię, bez względu na twój system wartości«. Trzeba po prostu pozwolić innym być tym, kim są, i pozwolić sobie być tym, kim samemu się jest
„Porywający hołd dla wiary, męstwa i odwagi”
Premiera „Przełęczy ocalonych” miała miejsce 4 września 2016 roku na 73. Festiwalu Filmowym w Wenecji. Film otrzymał 10-minutową owację na stojąco.
ZOBACZ: Klasyka kina w TVP VOD. Zobacz „Prawo Bronxu” z Robertem De Niro
Następnie wszedł do kin na całym świecie, gdzie jego zysk w stosunku do budżetu wyniósł ponad 140 mln dolarów. Także krytycy byli nim zachwyceni, a dziennikarz „Milford Daily News” nazwał go wprost „arcydziełem”.
Takie zdanie podzieliło również wielu innych znawców, a krytyczny konsensus na Rotten Tomatoes doskonale podsumował, w czym tkwi wielkość tej produkcji.
,,Przełęcz ocalonych wykorzystuje dziedzictwo prawdziwego pacyfisty, aby położyć podwaliny pod porywający wojenny hołd złożony wierze, męstwu i odwadze pozostania wiernym swoim przekonaniom
– napisali znawcy.
ZOBACZ: „Przełęcz ocalonych” w TVP VOD
RS