Od zawsze lubił eksperymentować, muzykę komponował we własnoręcznie zbudowanym studio. Występy Jarre’a na żywo od lat przyciągają rzesze miłośników elektronicznych spektakli, które obfitują w efekty specjalne i przenoszą słuchaczy w niezwykły świat francuskiego twórcy.
Jean-Michel André Jarre urodził się 24 sierpnia 1948 r. w Lyonie we Francji. Większość dzieciństwa spędził w mieszkaniu dziadków, z którego obserwował ulicznych muzyków. Jarre przyznał później, że miało to znaczący wpływ na jego twórczość. Muzykę zresztą miał już we krwi – jego ojciec, Maurice Jarre, był znanym w świecie filmu kompozytorem, a dziadek grał na oboju.
Matka Jarre’a, Francette Pejot, była bohaterką ruchu oporu z czasów II wojny światowej oraz więźniarką obozu w Ravensbrück. Gdy Jean-Michel był dzieckiem, pełniła rolę gospodyni domowej, samodzielnie utrzymując rodzinę ze środków ze sprzedaży antyków na pchlim targu w Saint-Ouen. Ojciec Jarre’a rozwiódł się z jego matką, wyjechał do Ameryki i nie spotkał się z synem, dopóki ten nie ukończył 18 lat.
Wczesne lata życia Jarre’a i jego bliski kontakt z muzyką
Jean-Michel z muzyką obcował zatem już od najmłodszych lat. Przez pewien czas uczęszczał na lekcje gry na pianinie, a od dziadka otrzymał swój pierwszy odtwarzacz płyt. Był bardzo dobrym obserwatorem i lubił snuć refleksje na temat muzyki, dochodząc do wniosków, które pomogły mu wykreować styl, w jakim później tworzył. Przebywając z matką na targu, przyglądał się instrumentom, spośród których największe zainteresowanie wzbudziły w nim skrzypce Stroha, należące niegdyś do francuskiego muzyka, aktora, pisarza i scenarzysty Borisa Viana. Wieczorami Francette zabierała syna do paryskiego klubu jazzowego Le Chat Qui Pêche, gdzie występowali tacy artyści, jak John Coltrane, Don Cherry czy Chet Baker. Wówczas Jarre doszedł do wniosku, że muzyka może być „opisowa”, nie musi posiadać słów, by oddziaływała na emocje. Nikogo zatem nie zdziwi, że Jarre szczególnie upodobał sobie utwory zaliczane do modernistycznej muzyki poważnej.
Duży wpływ na twórczość artysty miało „Święto wiosny” Strawińskiego. Jednak w kreowaniu własnego stylu najbardziej pomogły mu kompozycje Pierre’a Schaeffera, prekursora muzyki konkretnej i założyciela grupy muzycznej Groupe de Recherches Musicales (GRM), do której Jean-Michel dołączył w 1969 r. Rok wcześniej zaczął eksperymentować z zapętlaniem taśmy oraz radiem i innymi urządzeniami elektronicznymi. Jarre uważał bowiem, że „w muzyce można malować dźwiękiem i częstotliwościami”, w co miał uwierzyć, chodząc na wystawy dzieł sztuki Pierre’a Soulages’a w Musée d’Art Moderne de la Ville de Paris.
Jean-Michel Jarre – od eksperymentów do światowej sławy
Początkowo Jarre zarabiał na życie, malując i sprzedając obrazy. Niektóre z nich zostały nawet wystawione w galerii L'Œil écoute w Lyonie. Oprócz tego tworzył muzykę w niewielkim studio, które sam zbudował w kuchni swojego mieszkania na Rue de la Trémoille. Grał w zespole Mystère IV, a w 1967 r. objął rolę gitarzysty w kapeli The Dustbins. Dwa lata później skomponował pięciominutowy utwór „Happiness Is a Sad Song” i nagrał swój pierwszy komercyjny singiel pt. „La Cage”.
Przełom w muzycznej karierze Jarre’a nastąpił w roku 1976, wraz z albumem „Oxygène”, który wkrótce od wydania okazał się największym sukcesem w historii francuskiego przemysłu fonograficznego, a w Polsce uzyskał status złotej płyty. Jean-Michel, tworząc muzykę, wykorzystywał klasyczne syntezatory analogowe, łącząc je z nowoczesnymi, jak na tamte czasy, rozwiązaniami technologicznymi. Z kolei utrzymany w podobnym klimacie album „Équinoxe” z 1978 r. Jarre skomponował przy użyciu sekwencerów, stawiając już znacznie większy nacisk na wypracowanie linii melodycznej. Słuchając naszpikowanych efektami, nastrojowych kompozycji francuskiego twórcy, nie dziwi fakt, że były one często wykorzystywane nie tylko w radiu, ale także w filmach fabularnych, programach telewizyjnych, baletach, operach i reklamach. Wkrótce okazało się również, że muzyka Jarre’a świetnie sprawdza się na koncertach, przyciągając fanów artysty, który swoją twórczością wyznaczył nowe ścieżki w muzyce popularnej.
Jarre jako charyzmatyczny performer
Jean-Michel Jarre uczynił ze swoich koncertów spektakularne widowiska multimedialne, zachwycając publiczność nie tylko wyszukanymi kompozycjami muzycznymi, ale także licznymi efektami specjalnymi. Koncert z okazji Dnia Bastylii w 1979 r. był pierwszym, który połączył dźwięk, światło, lasery, a ponadto zapisał się w księdze rekordów Guinnessa, gromadząc na Place de la Concorde w Paryżu ponad milion słuchaczy. Artysta pobił ten rekord jeszcze trzykrotnie.
Jarre gra koncerty nie tylko na scenach festiwali, stadionach, arenach, wykorzystuje do tego także symboliczne zabytki czy obiekty światowego dziedzictwa UNESCO. Francuz jako pierwszy zachodni artysta wystąpił w Chinach. W 1981 r. zagrał tam pięć koncertów, które uwieczniono na wydanym rok później albumie „Les Concerts en Chine”. W trakcie show po raz pierwszy użył laserowej harfy, co również świadczy o jego skłonności do eksperymentowania z muzycznymi technologiami.

W kolejnych latach Jean-Michel występował na wielu ważnych wydarzeniach. Dawał koncerty m.in. w ramach obchodów 150-lecia miasta Houston i 25-lecia znajdującej się tam agencji kosmicznej NASA (1986), a także z okazji stulecia istnienia wieży Eiffla (1989) w Paryżu. W noc sylwestrową na przełomie lat 1999-2000 Jean-Michel Jarre wystąpił pod piramidami w Egipcie, a w sierpniu 2005 r. przybył do Stoczni Gdańskiej, by uczcić 25. rocznicę podpisania porozumień sierpniowych oraz powstania Solidarności. W sylwestra 2020 r. Jarre dał wirtualny koncert, który oglądało ponad 75 milionów widzów. Widowisko zostało zaaranżowane tak, by pozostawiało wrażenie, jakby odbywało się w katedrze Notre-Dame w Paryżu. Zapis z tego wydarzenia ukazał się na DVD pod nazwą „Welcome to the Other Side”.
W kwietniu 2021 r. wydano nagraną z binauralnym dźwiękiem, a więc równie eksperymentalną co poprzednie, płytę pt. „Amazônia”, na której usłyszeć można instrumenty orkiestrowe i elektroniczne w połączeniu z dźwiękami natury. Z kolei w październiku 2022 r. światło dzienne ujrzał album „Oxymore”, który już w pełni został skomponowany w dźwięku binauralnym. Krążek stanowi hołd dla francuskiego kompozytora Pierre'a Henry'ego. Szacuje się, że Jarre do 2004 r. sprzedał ok. 80 milionów albumów.