Ludwik XIV Burbon, który do historii przeszedł jako Król Słońce, był niewątpliwie jednym z najwybitniejszych władców w dziejach świata i ostatnim wielkim królem Francji. Tron odziedziczył już w wieku czterech lat, a ocena jego panowania do dziś dzieli historyków – przez jednych jest nienawidzony, przez innych wielbiony.
Ludwik XIV Burbon, który na świat przyszedł 5 września 1638 roku, nie miał łatwego dzieciństwa. Już w wieku czterech lat stracił ojca, Ludwika XIII, i został ogłoszony królem Francji. Choć w imieniu małoletniego władcy rządy sprawowała jego matka, królowa Anna Austriaczka, to przyszły monarcha od najwcześniejszych lat życia przygotowywany był do objęcia tronu. Tak naprawdę zasiadł na nim dopiero w wieku 22 lat, po burzliwym okresie panowania swojej rodzicielki oraz kardynała Jules’a Mazarina.
Miał arcytrudne zadanie – po złych rządach ojca i jeszcze mniej udanym panowaniu matki zastał kraj podzielony i zdewastowany antymonarchistycznymi rewolucjami Frondy, które przez pięć lat (od 1648 do 1653 roku) niszczyły Francję. Młody Ludwik, w wieku 12 lat, w związku z rebelią przeżył coś, co naznaczyło go na całe życie. W nocy z 9 na 10 lutego 1651 roku rozwścieczony tłum wdarł się do pałacu królewskiego. Zażądano spotkania z monarchą, ale kiedy wprowadzono przedstawicieli Frondy do jego sypialni, udawał, że śpi, więc zostawiono go w spokoju.

To zdarzenie miało jednak poważne konsekwencje. Anna, widząc zagrożenie dla siebie i syna, uciekła razem z nim i najbardziej zaufanymi dworzanami z Paryża. Rewolucjoniści, którymi dowodziła jej dawna przyjaciółka Maria de Rohan, przejęli władzę w stolicy. Królowa wysłała list do opromienionego sławą Ludwika de Bourbona-Condégo, czyli wracającego w chwale z wojny trzydziestoletniej Kondeusza. Ten zgodził się pomóc. Naprzeciw niemu stanęli obrońcy dowodzeni przez François de Vendôme, księcia de Beaufort, który krótko wcześniej uciekł z więzienia – przebywał w nim w związku ze sprzeciwem, jaki wyraził wobec brutalnych i absolutystycznych działań Anny, choć oficjalnie zarzucono mu udział w spisku mającym pozbawić życia Mazarina.

Młody, 32-letni arystokrata był człowiekiem odważnym, ale jego umiejętności dowodzenia nie były w nawet najmniejszym stopniu równe wiedzy Kondeusza. Wynik starcia był przesądzony już w momencie podejścia armii Condégo pod mury miasta. Po kilku bitwach rebelianci musieli się poddać i dwór wrócił do Paryża. Anna zdawała sobie jednak sprawę z tego, że jest uzależniona od armii Kondeusza i niego samego, a on – podobnie jak rewolucjoniści – zamierzał zyskać wpływy w pałacu oraz pozbyć się kardynała, w którym królowa miała być zakochana. Anna ubiegła go, nakazując jego aresztowanie po tym, jak dowiedziała się, iż spiskuje on z Marią de Rohan.
To doprowadziło do kolejnej rewolucji, którą Austriaczka przegrała z kretesem – Mazarin został wygnany, wszyscy arystokraci i książęta uwolnieni z więzień, zaś Annę osadzono w areszcie domowym razem z jej synem.
,,W pewnym sensie dzieciństwo Ludwika dobiegło końca wraz z wybuchem Frondy. Nie tylko życie stało się niepewne i nieprzyjemne – bo to los, jaki spotkał wiele dzieci w każdym wieku w tamtym czasie – ale ponadto Ludwik musiał brać udział w intrygach matki i Mazarina w sprawach politycznych i wojskowych, dla których nie mógł mieć głębokiego zrozumienia
– pisał Ragnhild Hatton. Lata, podczas których musiał znosić wiele upokorzeń, zaszczepiły w nim nienawiść do parlamentaryzmu.
„Sam będę nimi zarządzał”
Sytuacja w kraju uspokoiła się dopiero w 1653 roku, kiedy Fronda ostatecznie straciła impet po osiągnięciu przez Ludwika pełnoletności (wtedy za pełnoletniego uznawano człowieka 15-letniego) i wyjeździe Mazarina – ów zresztą wkrótce wrócił razem ze swoją siostrzenicą Marie Mancini, w której młody władca zakochał się bez pamięci. „Mroczna, pełna życia i piękna” – mówiono o niej. To pierwsze określenie mogło wiązać się z działaniami jej ojca, którym był baron Lorenzo Mancini – żywo zainteresowany astrologią… i nekromancją. Matce Ludwika pomysł ożenku z Marie, mimo wylanych łez syna, nie przypadł do gustu i nie zezwoliła na ślub, zaś dziewczynę odesłano z powrotem do Włoch.

Finalnie władca pojął za żonę nieurodziwą Marię Teresę z Hiszpanii, córkę króla Filipa IV Habsburga. Ludwik pozostawał jej wierny jedynie przez rok, później otaczając się licznymi kochankami. Młoda królowa była o nie obsesyjnie zazdrosna i bezskutecznie dążyła do zniszczenia ich relacji z monarchą, który w marcu 1661 roku przejął osobistą kontrolę nad rządem po śmierci Mazarina.
,,Do tej chwili miałem przyjemność powierzyć prowadzenie moich spraw zmarłemu kardynałowi. Nadszedł czas, abym sam nimi zarządzał. Wy [rozmawiał z sekretarzami i ministrami stanu] będziecie mi udzielać rad, gdy o nie poproszę. Proszę i nakazuję, abyście nie pieczętowali żadnych rozkazów inaczej niż na mój rozkaz... Rozkazuję wam nie podpisywać niczego, nawet paszportu... bez mojego polecenia, zdawać mi osobiście każdy rachunek dnia i nie faworyzować nikogo

,,Ludwik XIV był zdecydowanie najzdolniejszym człowiekiem, który urodził się w czasach nowożytnych i zasiadł na tronie. Był pracowity i poświęcał dziewięć godzin dziennie sprawom publicznym. Miał doskonałą pamięć i ogromną płodność umysłu. Niewielu ludzi wiedziało, jak prowadzić tak złożone kalkulacje polityczne i przewidywać tak wiele posunięć do przodu. Był cierpliwy, stały i niestrudzony, a w jego polityce panowała trwała jedność, oparta nie na upodobaniach i antypatiach, ale na niezmiennych faktach na scenie politycznej Europy
– pisał o królu, którego życie przedstawiono w dostępnym na TVP VOD odcinku dokumentu „Historia w postaciach zapisana: Ludwik XIV”, słynny Lord Acton.
