Rogal świętomarciński to dobrze wszystkim znany, słodki przysmak z Poznania. Co roku mniej więcej w połowie listopada możemy skosztować tego typu przekąskę. Jak powstają te wyjątkowe rogaliki i skąd wzięła się tradycja ich pieczenia?
Któż z nas nie lubi umilić sobie ponurych i deszczowych dni odrobiną słodkości? W listopadzie z jesiennej chandry ratują nas rogale świętomarcińskie, czyli tradycyjny przysmak z Poznania, wypiekany z okazji imienin świętego Marcina, patrona stolicy Wielkopolski.

Rogale świętomarcińskie – skład
Słodkości te przygotowuje się z półfrancuskiego ciasta na bazie margaryny, wypełnionego niezwykle smacznym nadzieniem z orzechów, białego maku oraz kandyzowanych skórek cytrusów. Rogal z wierzchu polany jest zazwyczaj lukrem i posypany garścią posiekanych orzechów bądź migdałów. Co ciekawe, od 2008 r. rogal świętomarciński znajduje się na unijnej liście produktów posiadających certyfikat Chronionego Oznaczenia Geograficznego, który decyduje o tym, jakie warunki musi spełniać dana potrawa, by móc nosić daną nazwę.

Historia rogali świętomarcińskich
Tradycja wypieku rogali świętomarcińskich sięga 1891 r. Około 11 listopada w Poznaniu ówczesny proboszcz poznańskiej parafii pod wezwaniem św. Marcina, ks. Jan Lewicki, zaapelował do wiernych, aby wzorem patrona zrobili coś dla biednych. Słowa te wziął sobie do serca jeden z poznańskich cukierników Józef Melzer. Mężczyzna upiekł trzy blachy rogali, a następnie zaniósł je pod kościół. Z każdym kolejnym rokiem do Józefa dołączali nowi ludzie, aż stało się to tradycją. Zamożniejsi mieszkańcy Poznania kupowali smakołyk, biedni zaś otrzymywali go za darmo.
W 1901 r. zwyczaj wypiekania smakowitych rogali przejęło Stowarzyszenie Cukierników, a po II wojnie światowej o zachowanie tej tradycji zabiegał Zygmunt Wasiński – jak widać, z pozytywnym skutkiem, bowiem smakiem rogali świętomarcińskich możemy delektować się do dziś.
AZG