#SAMOCHODY ELEKTRYCZNE

Zamiast SUV-a jest liftback. Ma moment obrotowy mocnego diesla, choć dieslem nie jest. No i wreszcie silnik napędza tylne koła, mimo iż "szóstka" sportowym autem nie będzie. Twórcom nowej Mazdy 6e wszystko się pomyliło? Wprost przeciwnie. Japończycy znowu poszli swoją drogą. I spacer na przełaj wyszedł im naprawdę dobrze.

W 2024 r. w Polsce sprzedało się tyle samochodów elektrycznych, ile sztuk jednego modelu Toyoty. Wyniki są zatem – delikatnie mówiąc – słabe. Nie ma się zatem co dziwić, że w tej perspektywie rynkowy lider przyjmuje informację o sukcesie z wyjątkowo gorzkim posmakiem w ustach.

Skoda już w 2019 r. zmieniła profil działalności swojego zakładu w Mlada Boleslav. Ten zajął się produkcją akumulatorów najpierw do aut zelektryfikowanych, a później elektrycznych. Do dziś montownia wypuściła w sumie milion baterii.

Nissan Ariya staje się bardziej sportowy. Wersja Nismo trafiła właśnie do cenników marki. Elektryczny SUV z pewnością tani nie jest. Japończycy za kwotę blisko 290 tys. zł oferują jednak pełne wyposażenie, wyższą moc i darmową kartę do ładowania o wartości 29 tys. zł.

Japońska marka zaprezentowała nowy samochód elektryczny. Miejski SUV okaże się nieznacznie większy od Yarisa Crossa, ale zaoferuje nawet 184 konie mechaniczne mocy i napęd na cztery koła. Kiedy Urban Cruiser zadebiutuje w sprzedaży?

Pokonanie 100 km małym elektrykiem kosztuje tyle, ile bilet na komunikację miejską w większym mieście. A pojazd taki dodatkowo można darmowo zaparkować w SPP. Rewolucja transportowa rzeczywiście może mieć zatem skalę mikro. Tylko czy mikrosamochody są dla każdego? To ważne pytanie.

Unia Europejska wprowadziła cła na samochody elektryczne pochodzące z Chin. W ten sposób wspólnota chciała powiedzieć szach i mat firmom z Dalekiego Wschodu, które planują ekspansję na rynku europejskim. Czy ten zabieg się udał? PR-owo i na papierze z pewnością tak. W praktyce to chyba Chińczycy okazali się bardziej cwani.

Omoda E5, a więc elektryczny crossover segmentu C z Chin, oficjalnie wchodzi do sprzedaży w Polsce. Marka ogłosiła ceny modelu. Wersja bazowa kosztuje 169 900 zł. Kwota nie jest niska. Ale E-piątce naprawdę nie brakuje asów w rękawie.

Sprzedaż nowych aut w Europie wzrosła. Nieznacznie, ale zawsze. Mimo wszystko samochody elektryczne mają poważny problem. Dla przykładu w październiku ich zbyt w samych tylko Niemczech zmalał o prawie 27 proc.

Czeska ofensywa elektryczna trwa dalej. Tym razem w grupie SUV-ów segmentu C. Model o nazwie Elroq wchodzi właśnie do sprzedaży w Polsce. Cennik 170-konnej wersji o zasięgu 375 km startuje od 149 900 zł.

STLA Medium. Ta nazwa być może nie brzmi emocjonująco, będzie jednak wyznaczać nowe standardy w gamie koncernu Stellantis. To platforma, która stanie się podstawą pojazdów elektrycznych o dużym zasięgu.