„Janosik” to niewątpliwie jedno z największych arcydzieł w historii polskiego kina. Produkcja zachwyca pięknymi plenerami, znakomitymi kreacjami aktorskimi oraz błyskotliwymi dialogami. I „co wam powiem, to wam powiem, ale wam powiem” – warto je przypomnieć.
Przebiegły plan Pyzdry. „Cichuśko, cichuśko”
To właśnie z „Janosika” pochodzi słynne „cichuśko, cichuśko”. Kwestię wymyślił Witold Pyrkosz, improwizując w scenie, w której opowiada zbójnickim kompanom o swoim planie napadu na zamek.,,Do zamku podejdziemy cichuśko, cichuśko, przez jałowiec. Potem przeskocymy murecek, bo furtecka jest zamknięta na kłódeckę. Potem przendziemy przez ogródek do chlewicka. Przendziemy chlewicek, a za chlewickiem stoi drabinka, co ją tam ostawia ogrodnik. A po ty drabince wyndziemy na większy murecek i tym mureckiem cichuśko, cichuśko przeskoczymy dziedziniec, i już jesteśmy przy zamkowej ścianie. A na tej ścianie jest okno. Bez krat. Będzie wysoko na jakichś dwudziestu chłopa.
Riposta Kwiczoła. „Trzydzieści setków baranów porwałem”
Legendarna jest również riposta Kwiczoła, zaserwowana jenerałowi austriackiej armii, który został porwany przez zbójników.Chłop i diabeł. Historia Kwiczoła
Do historii przeszła także opowieść Kwiczoła w jaskini dotycząca sytuacji, w której chłop spotkał diabła. Zbójnicy właśnie jedzą i z wielką werwą domagają się historii.
Słowak: No godoj że!
Kwiczoł: A dyć mówię. Wzięli się za gardło. A że chłop był mądry gazda, to diobła się nie boł i lał po pysku.
Gąsior: Zaroz, zaroz. To kto kogo w końcu bił? Diobeł chłopa czy chłop diobła?
Kwiczoł wyjaśnił, że diabeł chłopa i kontynuuje: Założyli się, że kto na zmyślniejszej kobyle rano przyjedzie o świt, to owies będzie jego. Chłop przystoł, bo co mioł robić? Poszedł do domu, zwiesił łeb, a baba pyta co mu. No i powiedział tak i tak. „Może tak do rana” – powiedziała baba i poszli ku sianu. Raniućko jedzie diobeł o świt na piknej kobyle. Takiej szpakowatej w prunżki, a z drugi strony jedzie chop na goły babie. Diobeł jak go zobaczył, tak krzyczy: „łowies twój, nie chce twojego łowsa, bierzże swój łowies”, i łuciekł.
Jak powstała kobieta? „Widzisz, z babom to je tak”
Mistrzowsko zagrana jest również scena, w której Kwiczoł wyjaśnia swojemu szwagrowi, jak Bóg stworzył kobietę. „Widzisz, z babom to je tak” – zaczyna Bogusz Bilewski i po kolejnym rzucie kostek mówi:,,Chodził Adam po raju i cniło mu się tak. Pan Bócek to widział, a że mo dobre serce, pomyślał se: «trza Adamowi zrobić cosik na uciechę». I wymyślił babę, rozumisz? W ciemną noc przyszedł ku Adamowi, rozumisz? I wyjął mu ziobro, co by z niego zrobić dziewkę, rozumisz? Aż tu nagle z szopu wypadło ogromniaste psisko. Cap za ziobro i w nogi, a Pan Bócek za nim, rozumisz? Po czym już gdzieś tam w raju Pan Bócek chycił psa za ogon, rozumisz? I urwał. I co miał biedny Pan Bócek zrobić? Zrobił z psiego łoguna babę. Tak jest z babami
„Do lochu z nim. Psio krew, nie momy lochu”
Inna, legendarna scena z udziałem Pyzdry i Kwiczoła rozgrywa się w zamku. Kwiczoł jest osadzony w lochu. Przychodzi do niego Pyzdra, który jest jeszcze hajdukiem. „Kwiczoł, przyniosłem ci nieco żarcia, bo ci tak w brzuchu burczy, że zamkową myślą, że burza idzie”.
„Nie przekupisz mnie, gnido dworska. Miedza była, jest i będzie moja” – odpowiada zbójnik. To zresztą nie jedyna scena, w której obaj sprzeczają się o miedzę, w rzeczywistości nienależącą do żadnego z nich.
Hrabia i murgrabia. „Walczyliśmy, jak tygrysy”
Równie znakomite dialogi wychodzą z ust drugiej serialowej pary. Fenomenalnie w rolach murgrabiego i hrabiego Horvatha zaprezentowali się Marian Kociniak i Mieczysław Czechowicz. W jednej ze scen murgrabia opowiada o swojej bohaterskiej walce ze zbójnikami Jakubka.Marian Kociniak ledwo wytrzymał. „To są te twoje arcyznakomite plany”
Kolejnym razem murgrabia zdecydował się napaść ze swoimi żołnierzami na kupców w przebraniu zbójników, aby wciągnąć władze w sojusz przeciw ludziom Janosika. Kiedy dowiedział się o tym harnaś, wymyślił, że zbójnicy przebiorą się za hajduków i najpierw obronią handlarzy przed murgrabią, a później obrabują ich. To później było powodem, dla którego Horvath musi jechać wyjaśniać rzecz władzom w Wiedniu.Lista tortur Kwiczoła. „Z posolyniem”
Innym razem Kwiczoł wymienia listę tortur, jakie według niego są najokrutniejsze. Są to: oberżnięcie głowy, rąk i nóg, zakopanie żywcem w mrowisko, powieszenie za nogi lub za szyję i zaciupanie ciupaską na śmierć.
Na koniec dodaje jednak jeszcze swój własny pomysł, mówiąc o ćwiartowaniu po śmierci lub na żywca. Te z kolei – jego zdaniem – dzielimy na ćwiartowanie zwykłe i ćwiartowanie „z posolyniem”.