Rozrywka

Czarek Czaruje: „Chcieliśmy przede wszystkim przeżyć przygodę”

Czarek Czaruje i Fanka, czyli Cezary Gołębiowski i Anna Wójcik. Para wzięła udział w nowym programie TVP VOD: „Kamper Polska”. Fot. TVP
podpis źródła zdjęcia

Cezary Gołębiowski znany jako Czarek Czaruje oraz Ania Wójcik, czyli Fanka to „najbardziej magiczny duet” w internecie. Poza tym, że tworzą zgraną parę w życiu prywatnym, oboje mają pasje, którymi chętnie dzielą się ze światem. Wspólnie wzięli udział w nowym reality show TVP VOD – „Kamper Polska”. Co wpłynęło na ich decyzję i co zmienił w ich życiu miesiąc w podróży przez Polskę kamperem? O tym więcej w naszej rozmowie.

Jak Twoje samopoczucie?

C: Dużo się dzieje ostatnio. Wchodzę w różne projekty; stworzyłem aplikację mobilną, otworzyłem sklep z biżuterią męską, taką typową dla mężczyzn. W międzyczasie występuję jako iluzjonista w restauracjach i podczas różnych eventów. Robię to niezmiennie od lat.

Uczestnicy programu „Kamper Polska”

Poza tym niedawno wziąłeś udział w nowym programie TVP VOD – „Kamper Polska”. Dodam, że w duecie z Fanką, czyli Anią Wójcik, która też jest artystką i Twoim wieloletnim wsparciem, również w życiu prywatnym.

C: Zgadza się. Oboje robimy coś innego, co nas wyróżnia. W tym całym świecie influencerów i internetu nie zaistnieliśmy jednak wyłącznie dzięki naszym kreatywnym pasjom, ale również poprzez pracę, którą wkładamy, by świat o nas usłyszał. Ja jestem czarodziejem, robię coś magicznego, czyli pokazuję światy, których koncept opiera się na iluzji, na zaskakiwaniu ludzi. Ania z kolei tworzy kreatywne piosenki i składanki, które też są w pewien sposób widowiskowe. Cieszymy się, że mamy coś do zaoferowania, również na żywo, kiedy spotykamy się z naszymi fanami – ja mogę coś zaczarować, Ania może zaśpiewać i w ten sposób się uzupełniamy.
,,

Teraz wiemy, że każde doświadczenie, czy lepsze, czy gorsze, było dla nas niezapomnianą przygodą.


Pomimo dążenia na wyżyny popularność nie przysłoniła Wam świata. Cieszą Was dość przyziemne rzeczy.

C: Tak. Z Anią lubimy po prostu doświadczać życia. Podczas podróży w ramach programu „Kamper Polska” staraliśmy się smakować każdego doznania, mimo że nie zawsze były do tego warunki. Docenialiśmy każdy moment, nawet jeżeli okazało się, że dostaliśmy słabszy kamper. Zawsze staramy się żyć tu i teraz, dlatego gdy mieliśmy okazję przeżyć takie momenty jak podróż gorszym kamperem czy spanie w namiocie, to czerpaliśmy z tego garściami. Docenialiśmy to, że możemy być blisko z naturą i przeżyć takie doświadczenie, które nie wiadomo, czy jeszcze się powtórzy. Teraz wiemy, że każde doświadczenie, czy lepsze, czy gorsze, było dla nas niezapomnianą przygodą. Tak jak w życiu, trzeba smakować zarówno tych lepszych, jak i gorszych chwil. Tu było podobnie, tylko w kontekście, powiedzmy, jakości życia.
Tylko brać przykład… Bo to jest tak naprawdę istotą życia – doceniać każde, nawet gorsze doświadczenia, by te lepsze mogły budzić jeszcze większą satysfakcję.

C: Tak. My właśnie wychodzimy z takiego założenia.

„Kamper Polska” to ich wspólna przygoda

Z tego, co zauważyłam, to na co dzień tworzycie zgraną parę, znacie się w końcu nie od dziś. Czy podczas przygody w ramach programu „Kamper Polska” doszło do jakichś problemów, frustracji czy ogólnych sytuacji, które pozwoliły Wam poznać się jeszcze lepiej? Lub jeszcze bardziej się do siebie zbliżyć?

C: Tak, to na pewno. Może z tego powodu, że żyliśmy razem na 4 metrach kwadratowych (śmiech). Ale tak, choć jesteśmy razem już od 5 lat, to przyznaję, że nasz związek zdecydowanie rozkwitł.

A co Was skłoniło do wzięcia udziału w programie „Kamper Polska”?

C: Ani pieniądze, ani ta chwila sławy, którą mógłby dostarczyć nam udział w tym programie. Na pewno w decyzji, czy wziąć udział czy nie, nie braliśmy tego pod uwagę. Chcieliśmy przede wszystkim przeżyć przygodę, wiedząc, że teraz jest na to odpowiedni moment. Myślę, że w przyszłości, kiedy już założymy rodzinę, to nie będzie już takiej przestrzeni na tego typu wyprawy, więc bardzo chcieliśmy skorzystać z tej szansy. A przy okazji stworzyć historię, którą ludzie mogliby opowiadać swoim dzieciom czy wnukom.

Podróżniczy bagaż doświadczeń

Ten program poniekąd nawiązuje do Twojej przeszłości. Słyszałam, że już w wieku 16 lat wybrałeś się w podróż autostopem po Polsce. Czy to prawda?

C: Tak. Wtedy, nie mając pieniędzy w portfelu, występowałem na ulicy w różnych miastach Polski. Jedyne pieniądze, które otrzymywałem, to były te zarobione podczas moich magicznych występów. Wtedy też nauczyłem się najwięcej sztuczek i, powiedzmy, doświadczenia z publicznością. Początkowo były to pokazy stworzone w Sopocie na Monciaku. Zaczęło się od trzyosobowej widowni, która po zaledwie 20 minutach zamieniła się w publiczność liczącą aż dwieście osób. W ten sposób zbierałem pieniądze, za które później żyłem. To był niesamowity czas.
Przypuszczam, że był to też czas, który generował mnóstwo stresu? Byłeś w końcu młodszy, mniej doświadczony, a Twoje występy oglądało mnóstwo oceniających Cię ludzi…

C: Myślę, że gdybym zaczynał w tym wieku, to ze znacznie większym stresem. Jako bardzo młody chłopak chyba nie do końca tak to odczuwałem.

Ale z większą ekscytacją?

C: Im liczniejsza była publiczność, tym ja miałem lepsze flow. Im więcej gromadziło się osób, tym lepiej czułem się na scenie. Adrenalina wzrastała z każdą kolejną minutą, kiedy dochodziły kolejne osoby. Tak mnie to napędzało, że nie mogłem się doczekać, kiedy wykonam kolejny pokaz. Ale początki nie zawsze tak wyglądały. Faktycznie, pierwsze sztuczki, które wykonywałem przy stolikach w restauracjach, wiązały się z ogromnym stresem. Mając te 13-14 lat, to czasami pół godziny zastanawiałem się, czy podejść do tego stolika czy nie. Pamiętam, że bardzo chciałem zaczarować tych ludzi, a jednocześnie stresowałem się, czy oni będą chcieli to oglądać. Teraz już na szczęście nie mam takich problemów.

Z tego wynika, że wszystko przychodzi z czasem, w tym przełamanie wszelkich barier.

C: Tak, to też zdecydowanie kwestia doświadczenia.
,,

„Każdy dzień powinien prowadzić do rozwoju”


Jasne. A czy podróż po Polsce w ramach programu „Kamper Polska” obudziła w Tobie sentyment do czasów, gdy zacząłeś występować na ulicach?

C: Oj, zdecydowanie. Bardzo podoba mi się to pytanie, ponieważ bodajże już podczas kręcenia drugiego odcinka pojechaliśmy do Stegny. Tam był bardzo podobny klimat do tego, gdy zaczynałem występować na ulicy. Wtedy właśnie, w trakcie nagrywania postanowiłem, że wykonam pokaz. Wszystko zostało udokumentowane i będzie w programie.
Możesz zdradzić coś więcej?

C: To, co tam się wydarzyło, to niesamowita historia i mam wrażenie, że jeden z bardziej emocjonujących momentów tego programu. Podczas tego pokazu w 20 minut zebraliśmy taką publiczność jak za moich najlepszych czasów, gdy występowałem na ulicy, i to wszystko zostało udokumentowane…

Myślę o tym jak o pięknym zwieńczeniu historii moich pierwszych pokazów, bo właśnie w taki sposób zaczynałem. Pokazałem, jak wygląda proces zbierania publiczności, ale nie był to już na szczęście etap, w którym musiałem zbierać pieniądze na życie. Kiedyś na koniec występu wyciągnąłbym czapkę, tym razem po prostu zakończyłem pokaz słowem „dziękuję”.
To rzeczywiście piękny powrót wspomnień i podsumowanie Twoich początków. Czy udział w programie zaskoczył Was czymś więcej? Może coś w Was zmienił?

C: Myślę, że ten program sprawił, że przestaliśmy tracić tyle czasu, ile traciliśmy na co dzień, a nasze dni stały się bardziej efektywne. Po zakończeniu nagrań byłem bardziej zmotywowany do działania, zacząłem chodzić na sztuki walki, otworzyłem swój własny sklep z biżuterią… Poczułem motywację, by każdą wolną chwilę wykorzystywać po to, żeby iść do przodu. Podczas tego programu każdego dnia bardzo dużo się działo i tym bardziej odczuliśmy to, że jak się wstaje o tej 7 rano, to do 22 jest naprawdę masa czasu, który można świetnie spożytkować. Przełożyliśmy to więc na życie codzienne.

„Czasami jest dobrze spojrzeć wstecz, tak dla motywacji, żeby zobaczyć jaki progres zrobiłeś” – napisałeś kiedyś na Instagramie. Czy nadal to podtrzymujesz?

C: Oczywiście, że tak. Uważam, że porównywanie się do kogoś innego nie ma żadnego sensu, może jedynie wprowadzić w kompleksy. Najlepiej porównać siebie do tego, kim byliśmy w przeszłości albo do wyobrażenia, kim chcielibyśmy jeszcze zostać. Właśnie w taki sposób dostrzegasz swój progres, masz świadomość, że się zmieniasz lub osiągasz sukces. Wiesz, że jesteś lepszą osobą niż dzień czy rok wcześniej, i to jest jedyne słuszne porównanie. To znaczy, zobaczyć swój potencjał, dostrzec to, co możesz jeszcze osiągnąć poprzez porównywanie się do siebie z przeszłości lub z przyszłości. Ja w ogóle wychodzę z założenia, że każdy dzień powinien prowadzić do rozwoju. Każdy dzień powinniśmy wykorzystywać do tego, by stawać się lepszym, a więc bardziej wydajnym i – co za tym idzie – szczęśliwszym człowiekiem.

Muszę przyznać, że to bardzo pouczające słowa. A czy Ty lubisz zmiany? Przypuszczam, że tak, bo nieraz zmieniałeś miejsca zamieszkania, kolor włosów… 

C: (śmiech) Rzeczywiście, lubię zmiany. Ja też nigdy nie mówię, że coś jest na stałe, i jak podejmuję jakąś decyzję to zawsze z pokorą. Mam świadomość, że wszystko może ulec zmianie, albo nagle przeżyję coś takiego, co zmieni mój pogląd na daną sytuację. To takie dodawanie nowego bodźca do życia i do swojego charakteru. Według mnie zmiany są w życiu potrzebne, bo każda uczy czegoś nowego. No i przede wszystkim odmienia życie. Gdyby ich nie było, człowiek stałby w miejscu, a ja zawsze wychodziłem z założenia, że zawsze trzeba iść do przodu.
Czyli jesteś przygotowany na każdą życiową ewentualność?

C: Tak. Zdecydowanie wolałem codziennie podróżować kamperem z jednego miejsca w drugie, niż zatrzymać się, powiedzmy na tydzień, w jednej miejscowości i przeżyć tam cały wolny czas. Zdecydowanie wolę próbować nowych doświadczeń.

Urok polskich destynacji

A czy podczas podróży w ramach programu „Kamper Polska” odwiedziliście takie miejsca, do których chcielibyście wrócić?

C: Program „Kamper Polska” na pewno pokazał nam krajobraz Polski w całkowicie innym świetle, co upewniło nas w przekonaniu, że nie trzeba wcale lecieć za granicę, by zobaczyć cudowne miejsca, poczuć błogi spokój. Niesamowitą naturą odznacza się dla nas szczególnie wschodnia część Polski. Zdaje mi się, że natura nie została tam wykoszona przez budowę dużych miast tak jak w innych częściach naszego kraju. Od zawsze lubiłem Mazury, które mają niesamowity klimat, ale przejeżdżając przez Suwałki, w ogóle całą Suwalszczyznę, i dojeżdżając do Bieszczad, myślę, że zaznaliśmy tam takiej natury, do jakiej będziemy chcieli niejednokrotnie wracać. Może kiedyś faktycznie zmienimy zdanie i zamiast wyjechać gdzieś za granicę, pojedziemy właśnie w jakieś spokojne miejsce we wschodniej części Polski, którą poznaliśmy podczas podróży kamperem.
A jaki był dla Was taki najpiękniejszy, może najbardziej interesujący widok, krajobraz lub moment, którego doświadczyliście podczas tej podróży? Jakie miejsce wspominacie najlepiej?

C: Bardzo dobrze wspominam nocowanie „na dziko” nad jednym z piękniejszych jezior mazurskich. Obudziliśmy się akurat na wschód słońca – panował wtedy niesamowity klimat. Stanęliśmy centralnie przy brzegu i delektowaliśmy się tą wyjątkową bryzą, aż w końcu zdecydowaliśmy się na kąpiel. Jezioro, jak na polskie warunki, było nadzwyczaj czyste. Teraz, gdy wracam do tej chwili, czuję spokój.
Cudowne wspomnienie. A o czym marzycie obecnie? W życiu ważne jest, by robić to, co się kocha. Z tego, co mówisz, wynika, że Ty i Ania już to odnaleźliście. Zastanawiam się zatem, czy czujesz się tym usatysfakcjonowany? Czy ciągle szukasz, chciałbyś próbować czegoś więcej?

C: Nigdy nie przestanę szukać. Teraz chciałbym zadomowić się w jednym miejscu, może wybudować dom… i na pewno cały czas żyć z pasji. Jestem już w takim momencie swojego życia, gdy czuję się naprawdę szczęśliwy i doceniam to, co mam, dlatego uważam, że to jest dobra chwila, by zacząć myśleć o stworzeniu własnego kąta. Jeszcze nie wiem, czy to będzie dom wybudowany, czy może jakieś fajne mieszkanie, ale chciałbym podjąć już tę decyzję i wybrać to wyjątkowe miejsce.
I tego Wam życzę!

C: Dziękuję bardzo.

Ja również bardzo dziękuję za wywiad.


Rozmawiała: Paulina Gerasik

„Kamper Polska” na TVP VOD

Super Mario Trener i Dawid, Ada Skon i Kaśka, Czarek Czaruje i Anka Fanka, Podziarany Tata i Agnieszka, Ula Woźniak i Krystian Ziętkowski – to pięć par influencerów, które wyruszyły w podróż kamperami po całej Polsce.

Na co dzień gwiazdy internetu, w programie „Kamper Polska” śmiałkowie, którzy przez miesiąc przeżywali niecodzienne przygody, biorąc udział w ekstremalnych zadaniach. Jak sobie poradzili?

Odcinki nowego reality show już od 12 stycznia na platformie TVP VOD.
Więcej na ten temat