Wielkanoc jest najstarszym i najważniejszym chrześcijańskim świętem, które ma przypominać nam o męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. To czas, kiedy spotykamy się z bliskimi przy świątecznym stole suto zastawionym jedzeniem. Tak jak czynili również nasi przodkowie.
Historia Wielkanocy prawdopodobnie rozpoczyna się już w Nowym Testamencie i możliwym jest, że uczniowie Jezusa Chrystusa obchodzili ją na Jego pamiątkę w czasie żydowskiej Paschy „w duchu i prawdzie” (por. J 4,24). Możliwe, że św. Łukasz, pisząc o Pawle i jego podopiecznych: „odpłynęliśmy z Filippi po Święcie Przaśników”, miał już na myśli odrębne święto. Także ustęp z listu do Koryntian, który napisał apostoł Paweł, zdaje się to sugerować:
,,Wyrzućcie więc stary kwas, abyście się stali nowym ciastem, jako że przaśni jesteście. Chrystus bowiem został złożony w ofierze jako nasza Pascha. Tak przeto odprawiajmy święto nasze, nie przy użyciu starego kwasu, kwasu złości i przewrotności, lecz – przaśnego chleba czystości i prawdy (1 Kor 5,7-8 BT).
To słowa dotyczą wymogu żydowskiego prawa, które nakazuje, aby wyznawcy judaizmu przed Paschą pozbyli się z domu wszelkich zakwasów, oraz odnoszą się do alegorii Jezusa jako baranka paschalnego. Także w pierwszym liście apostoła Piotra pojawiają się fragmenty mówiące o baranku bez skazy czy przepasanych biodrach. Jednocześnie możemy odczytać tam fragment:
,,Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła (1 P 2,9 BT).
Historia Wielkanocy. Kiedy zaczęto ją obchodzić?
Pierwsze niepodważalnie historyczne dowody na obchodzenie Wielkanocy przez chrześcijan pojawiają się w II wieku. To wtedy została napisana homilia paschalna, której autorstwo przypisuje się Melitonowi z Sardes. Ukazuje on związek pomiędzy starotestamentalną Paschą a ofiarą Chrystusa na krzyżu.
,,Przyjdźcie zatem, wszystkie rodziny ludzkie, wszystkie w grzechach grzęznące, a otrzymacie odpuszczenie grzechów. Ja bowiem jestem waszym odpuszczeniem, Ja – Pascha zbawienia, Ja – baranek za was ofiarowany, Ja – wasz okup, Ja – życie wasze, Ja – zmartwychwstanie wasze, Ja – światło wasze, Ja – zbawienie wasze, Ja – król wasz. To Ja was wiodę na wyżyny niebieskie. To Ja wam pokażę Ojca przedwiecznego. To Ja was wskrzeszę moją prawicą
– napisał biskup w rozdziale „Wezwanie do wszystkich narodów”.
Także ze wspomnianego okresu pochodzi inny dowód, którym jest listowna polemika między biskupem Efezu Polikratesem a biskupem Rzymu Wiktorem. Kapłani spierali się w kwestii daty obchodzenia Wielkanocy. Kościół z Azji Mniejszej, kontynuując tradycję nadaną przez Jana ewangelistę, celebrował święto w tym samym czasie, kiedy odbywała się Pascha i niezależnie od dnia tygodnia. Rzym opowiadał się za tradycją aleksandryjską, która nacisk kładła na akcentowanie zmartwychwstania, a nie ukrzyżowania. To dlatego zaproponowano, aby obchodzić ją w niedzielę po Passze żydowskiej. Ta koncepcja ostatecznie zwyciężyła i po Soborze Nicejskim w 325 roku wszystkie kościoły zmartwychwstanie Chrystusa świętowały ostatniego dnia tygodnia.
Tradycje wielkanocne są różne dla każdego kraju, a w Polsce wywodzą się one jeszcze z czasów słowiańskich i Jarych Godów. Jedzenie wówczas podawane na stołach Słowian musiało być odpowiednie. Pojawiał się więc na nich placek zwany kołaczem, wypiekany z pszenicy lub żyta (swoją nazwę zawdzięczał kolistemu kształtowi). Ten wypiek był również elementem wszystkich najważniejszych obchodów oraz wesel. Zdobiono go licznymi, mącznymi figurkami, najczęściej były to ptaki, kwiaty i kłosy (wszystkie zawierały określoną symbolikę i miały przynieść dobrobyt spożywającym).
To jednak nie kołacz, a kolorowane jajka, stanowiące dla Słowian symbol życia i szczęścia, były najważniejszą potrawą, którą należało spożyć podczas święta. Na kraszankach i pisankach malowano znaki o religijnym i magicznym znaczeniu, które miały dać jedzącym siłę, zdrowie i powodzenie w życiu. Na ucztach, które organizowano wieczorem na wzgórzach, świętujący wymieniali się nimi i składali sobie życzenia oraz pili, tańczyli, śpiewali.

Nazajutrz po zabawie obmywano się w „świętej wodzie” oraz okładano wzajemnie po nogach brzozowymi witkami. Ten ostatni zwyczaj nazywano „śmigusem”. Następnie oblewano się wodą, co z kolei określano mianem „dyngusa”, a ten z kolei gwarantował zdrowie i płodność i niekiedy miał – podobnie jak dziś – znaczenie żartobliwe. Z rytuału można było wykupić się kraszanką. Minęły lata, zanim połączenie obu tradycji stało się śmigusem-dyngusem. Przy jego okazji odwiedzano sąsiadów i ucztowano. Wieczorem biesiadnicy udawali się na mogiły przodków, by zostawić im jadło i powspominać bliskich.

Dlaczego chodzimy ze święconką?
Tradycja święcenia pokarmów, które przynosimy w wiklinowym koszyczku do kościoła w Wielką Sobotę, jest znacznie młodsza. Na początku, w czasach średniowiecza, jedynym składnikiem święconki było prawdziwe mięso z baranka upieczone na rożnie. Następnie dokładano do niego wędliny, kiełbasę, słoninę, całe prosięta i różne ptaki domowe i polne, a z czasem również sery, masło, jaja i chleb. Na końcu doszły przyprawy i dodatki takie jak chrzan czy sól. Także wino, piwo czy mleko z miodem można było znaleźć niekiedy w staropolskim koszyczku.

Każda ze święconych potraw miała swoją symbolikę. Poszczególne jedzenie odnosiło się zarówno do przeżywania męki i zmartwychwstania Jezusa, jak i nawiązywało do opisanych wcześniej zwyczajów Słowian. Takim elementem jest m.in. wspomniane wyżej kolorowane jajko, które ma przynosić płodność i siłę; symbolizuje również odradzające się życie, a tym samym zmartwychwstanie i zwycięstwo nad śmiercią.

Mięso jest z kolei ofiarą złożoną na pamiątkę baranka paschalnego oraz oznacza dostatek i zdrowie, a wyciskający łzy chrzan nawiązuje do goryczy męki Pańskiej. Także sól ma określone znaczenie – wierzono w dawnych czasach, że chroni ona przed siłami nieczystymi oraz zapobiega moralnemu zepsuciu ludzi, którzy ją spożywają. Nadto stanowi ona sedno życia i prawdy. Jezus wszakże nazwał swoich uczniów „solą ziemi”. Najważniejszym składnikiem święconki był i jest jednak chleb. To „ciało Chrystusa” będące symbolem samego Zbawiciela, którego śmierć i zmartwychwstanie przeżywamy w czasie świąt.
RS
Źródła:
Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Biblia Tysiąclecia, wyd. 1965
Edward Staniek. Wielcy mówcy Kościoła starożytnego. Antologia, wyd. 2021