Ubezpieczyciele komunikacyjni wzięli się za walkę z wyłudzeniami wypłat odszkodowań z OC. Do ich dyspozycji jest narzędzie, które się nazywa system FOTO. Jak działa nowy program? I w jaki sposób informuje o nieuczciwych zgłoszeniach?
Branża ubezpieczeniowa zmieniła się na przestrzeni lat. I nie chodzi o same stawki polis czy wysokość wypłat odszkodowań. Zmieniła się też kwestia zgłaszania szkód. Teraz w przypadku mniej poważnych kolizji wystarczy wypełnienie internetowego formularza. Dodaje się do niego zdjęcia dokumentujące szkodę. Na tej podstawie kierowca dostaje odszkodowanie.
Kierowcy zgłaszają te same szkody lub powiększone szkody
Powyższa sytuacja stanowi jednak pole do sporych nadużyć. Bo bywa, że kierowcy po kilka razy zgłaszają tę samą szkodę na podstawie tych samych zdjęć lub zgłaszają najpierw szkodę mniejszą, a później większą powstałą na tym samym uszkodzeniu. Eksperci szacują, że zjawisko zgłaszania tych samych lub powiększonych szkód jest powszechne. Do tej pory firmy ubezpieczeniowe nie miały jak z nim walczyć. Nie było możliwości porównywania zdjęć z różnych szkód. Teraz w ich dłoniach pojawiło się kluczowe narzędzie.
Projekt jest w swoim zakresie innowacyjny na skalę europejską, nie tylko pod względem technologii i zakresu, ale dlatego, że objął w zasadzie cały rynek ubezpieczeń komunikacyjnych w Polsce. Dzisiaj uruchamiamy go w tym właśnie obszarze, ale jestem przekonany, że znajdzie swoje kolejne zastosowania – mówi Rafał Stankiewicz, wiceprezes zarządu w TUiR Warta SA.
Przeczytaj także: Kierowcy znowu zapłacą więcej. Wydanie prawa jazdy będzie droższe?
Baza systemu FOTO to 2,5 mln szkód. Program wyłapał 3,5 tys. prób oszustwa
Zasada działania systemu FOTO jest prosta. Program korzysta z ogromnej bazy zdjęć uszkodzeń pojazdów i części używanych do napraw. Jej objętość to już teraz ponad 30 TB danych, docelowo ma wynieść ok. 60 TB danych. W bazie jest ponad 60 mln plików graficznych, co oznacza blisko 2,5 mln szkód komunikacyjnych. Algorytm oparty na sztucznej inteligencji analizuje zdjęcia nadesłane przez kierowcę. Dokonuje dosłownie "śledzenia" uszkodzonego elementu (np. zderzaka, drzwi, reflektora, pokrywy silnika czy błotnika). Na tej podstawie orzeka czy zgłoszenie nie stanowi próby oszustwa.
Modele systemu FOTO bardzo dobrze radzą sobie w wykrywaniu uszkodzeń istniejących w przeszłości i powiększonych o dodatkowe uszkodzenia, a następnie zgłaszanych w ramach szkody jako zupełnie nowe. Znajdują również szkody, które były już zgłaszane. System wszedł do użytku pod koniec 2024 r. Do tej pory 3,5 tysiąca przypadków powtarzających się uszkodzeń w różnych pojazdach. Przykład? Algorytmy sztucznej inteligencji, posługując się dostępem do bazy zdjęć systemu FOTO, zidentyfikowały to samo uszkodzenie przedniej szyby zgłoszone u trzech różnych ubezpieczycieli i w trzech różnych pojazdach.
Przeczytaj także: Dramatycznie niski poziom realizacji wymogów AFIR w Polsce. W 2025 r. jedynie 9% realizacji planu
Z systemu FOTO korzystają prawie wszyscy ubezpieczyciele w Polsce
Operatorem systemu FOTO jest ControlExpert. Ubezpieczyciele mogą legalnie używać tego narzędzia do rozpatrywania szkód. "Ten projekt to odpowiedź na przestępczość ubezpieczeniową. Zakłady ubezpieczeń są zobowiązane do przeprowadzenia postępowania dotyczącego ustalenia stanu faktycznego zdarzenia losowego i zasadności zgłoszonych roszczeń. System FOTO znacznie przyspiesza ten proces i daje więcej możliwości. Ubezpieczyciele będą w stanie szybciej i sprawniej likwidować szkody. Zyskują na tym uczciwi klienci" – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Nie ma się zatem co dziwić, że system FOTO cieszy się tak dużą popularnością wśród firm, które działają na polskim rynku ubezpieczeń. Według szacunków Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, program został wdrożony i wykorzystywany już przez ubezpieczycieli odpowiadających łącznie za niemal 100 proc. udziałów w rynku ubezpieczeń komunikacyjnych. Wyłudzić odszkodowanie na tę samą szkodę będzie zatem w Polsce coraz trudniej.