Rozrywka

„To ogromna przygoda”. Aleksandra Grysz i Tomek Tylicki o programie „Czas w las”

Fot .TVP
Aleksandra Grysz i Tomek Tylicki opowiedzieli o programie „Czas w las”, w którym przypadła im rola prowadzących. Fot .TVP
podpis źródła zdjęcia

„Czas w las” to nowy program na antenie Telewizji Polskiej, który prezentuje najciekawsze, a zarazem najważniejsze tematy dotyczące polskich lasów. Specjalnie dla tvp.pl Aleksandra Grysz oraz Tomasz Tylicki opowiedzieli o tym, gdzie nagrywali kolejne odcinki oraz z jakimi zadaniami musieli się zmierzyć na planie programu.

Tradycja kąpieli leśnych wywodzi się z Japonii i w oryginale nosi nazwę shinrin-yoku. Fot. B.Forenius/ Shutterstock

Kąpiele leśne jako remedium na stres. Jak je stosować?

Kategorie

Olu, Tomku, wyjaśnijcie proszę – o czym jest program „Czas w las”? 

 

Tomek Tylicki: Dla nas to jest przygoda. Moglibyśmy zacząć od tego, że jest to dwanaście historii o tym, że odwiedzamy nadleśnictwa i pokazujemy, czym na co dzień zajmują się pracownicy Lasów Państwowych, leśnicy. Zajmujemy się tym, o czym słyszeliśmy w szkole podstawowej, w szkole średniej, czyli przyglądamy się temu, jak żyje i funkcjonuje las, jak wygląda flora, fauna, obserwujemy owady od najmniejszych po największe. Będziemy mieć też sposobność, żeby zobaczyć największego ssaka żyjącego w Europie, czyli żubra. Możemy również podziwiać gatunki roślin, drzew, które bardzo dużo nam dają, bo okazuje się, że one nie tylko ładnie wyglądają i pachną, ale dzięki nim możemy żyć i egzystować. Każdy z nas korzysta z tego na co dzień w wielkiej fabryce tlenu, a taką fabryką jest każdy las i my się o tym wszystkim dowiedzieliśmy. Eksplorowaliśmy ten las, zarówno jego suche miejsca, gdy rozmawialiśmy o zagrożeniach przeciwpożarowych, jak i mokre, kiedy byliśmy na torfowiskach, chodziliśmy po bagnach. Tak więc generalnie jest to OGROMNA PRZYGODA. Spędziliśmy nawet noc w lesie...

 

Dla kogo jest ten program? 

 

Ola Grysz: To jest program dla każdego. Po emisji pierwszego odcinka dostałam wiadomość na Instagramie od jednej z moich obserwatorek, której córka właśnie podjęła naukę w technikum leśnym, i stwierdziła, że jest to idealny program dla niej, bo teraz w przyjemny sposób przyswaja wiedzę o lasach. Zadzwoniła również moja babcia i powiedziała, że super, bo ona już nie ma siły na to, aby spacerować po lesie, ale za to może sobie wyobrazić tę przygodę, przeżywa wszystko razem z nami.


Jest to program edukacyjny, ale my się śmiejemy, że to trochę miniserial, bo my z Tomkiem pracujemy w duecie w różnych formatach już drugi rok, więc jest między nami pewna śmieszna chemia. Na pewno widzowie, oprócz tego, że czegoś się nauczą, będą mogli czerpać z naszej energii i po prostu trochę się pośmiać – z nami i z nas.  

 

Tomek: Zapraszamy do przygody. Oczywiście odwiedzamy miejsca piękne, bo polskie lasy są wspaniałe i chyba każdy to docenia, natomiast my poznajemy je od tej strony praktycznej. Wspomniałem o tym, że las produkuje tlen czy magazynuje dwutlenek węgla, co jest bardzo ważne, jeśli chodzi o zmiany w klimacie, ale my na co dzień korzystamy z darów lasu, owoców, nawet często nie wiedząc o tym, że coś jest na przykład w herbacie lub w dżemie. I teraz sobie o tym wszystkim przypominamy. Dowiadujemy się też, jak las na nas działa, gdy np. wdychamy olejki pochodzące z różnych drzew iglastych, jak działa na układ oddechowy, odpornościowy czy nerwowy. Wiemy, że wpływa pozytywnie na nasz organizm. 

 

Ola: Czyli podsumowując, to jest program dla kogoś, kto chce miło spędzić czas przed telewizorem i też dla kogoś, kto chce uciec do lasu lub czegoś się o lesie nauczyć, a także dla kogoś, kto chce zadbać o zdrowie oraz o swoje nerwy (śmiech), czyli tak naprawdę dla każdego.  

 

Tomek: Jest sporo ciekawostek, bo my – tak jak Olcia wspomniała – nauczyliśmy się zakładać wodery, a to nie jest taka prosta sprawa. Poza tym mieliśmy też możliwość, aby sprawdzić, jak wygląda sprzęt do gaszenia pożarów; mamy podobno najlepszy system przeciwdziałania pożarom w lasach. Widzieliśmy, jak to funkcjonuje i kto przy tym pracuje. Okazuje się, że nie tylko leśnicy, ale też mechanicy samolotów czy piloci. Oni wszyscy kochają las i dbają o niego. 

„Czas w las” to program poruszający najważniejsze tematy dotyczące polskich lasów. Fot. materiały prywatne
„Czas w las” to program poruszający najważniejsze tematy dotyczące polskich lasów. Fot. materiały prywatne

Zobacz: „Czas w las” w TVP VOD

 Poznaj 5 prostych i szybkich przepisów na pyszne dania z dyni. Fot. Elena Eryomenko/Shutterstock

Sezon na dynię rozpoczęty. Poznaj 5 prostych i szybkich przepisów na pyszne dania

Kategorie

Ciekawi mnie, gdzie nagrywaliście odcinki...

 

Ola: Generalnie przemierzamy lasy w całej Polsce, od północy na południe, od wschodu na zachód. Chcemy dostrzec wszystkie aspekty, tak jak Tomek wspomniał, a więc miejsca, gdzie jest bardzo sucho, czyli np. lasy śląskie, ale też te, gdzie jest bardzo mokro, czyli torfowiska, bagna

 

Tomek: To są lasy w województwie wielkopolskim…  

 

Ola: Na przykład. Ale też lasy nizinne, lasy górskie. Poznajemy lasy w każdej możliwej postaci. Tak się wydaje, że las to las, ale okazuje się, że u nas w kraju lasy są naprawdę różne i różnią się w zależności od regionu, położenia i zwierząt, które tam występują. Dzięki temu programowi również nasi widzowie będą mogli się o tym wszystkim dowiedzieć. 

 

Skoro wiemy już, czego dotyczy Wasz nowy program oraz do kogo jest skierowany, to nie sposób nie spytać: jak się czujecie w roli prowadzących? 

 

Ola: Bardzo się cieszyliśmy, że została nam powierzona ta rola, było to ogromne zaskoczenie. To, że prowadzimy ten program, jest niejako efektem mojej dobrej intuicji, ponieważ byliśmy zaproszeni razem na wielki test TVP o lesie

 

Tomek: W marcu tego roku... 

 

Ola: Tak. I szczerze mówiąc, musimy się przyznać, że nie mieliśmy czasu na to, aby dokładnie się przygotować, natomiast ja tamtego dnia miałam bardzo dobrą intuicję. 

 

Tomek: A ja, co ciekawe, zaufanie do Ciebie. Poza tym rano w tym dniu, kiedy organizowano test, byłem z ekipą „Pytania na śniadanie” w leśnym ośrodku rehabilitacji dzikich zwierząt. Tam zobaczyłem leśników z innej strony, widziałem, jak opiekują się zwierzętami, nawet karmiłem mlekiem łosia Mańka. W połączeniu z Oli intuicją jakoś wszystko się udało. My zresztą pochodzimy z Warmii i Mazur, a tam lasów jest pod dostatkiem, kochamy polskie lasy. Tak więc tak to wszystko się złożyło, że wygraliśmy wielki test o lesie. 

 

Ola: Tak. A później dostaliśmy zaproszenie, żeby poprowadzić ten program, więc się bardzo ucieszyliśmy, że akurat w tym duecie, bo u nas zdecydowanie taki efekt synergii działa i jeden plus jeden to nie jest dwa, a trzy. Inna sprawa jest taka, że nie wiem jak Tomcio, ale ja od zawsze zamiast bajek oglądałam dokumenty przyrodnicze i historyczne i marzyłam o tym, aby coś takiego móc poprowadzić; chociaż zawsze z tyłu głowy jest to, że tego typu programy zawsze prowadzą eksperci, osoby, które się na tym znają. Tymczasem tutaj możemy się nie znać i stajemy w roli widzów, którzy tak samo mają podstawową wiedzę o lesie, a chcieliby dowiedzieć się więcej.  

 

Tomek: Olcię często zżera ciekawość, jest ciekawska, a ja z kolei zawsze pcham się tam, gdzie normalny człowiek pchać się nie powinien. Gdy mam możliwość, żeby wejść na jakąś wysoką wieżę, z której można obserwować lasy, zboczyć ze szlaku albo po prostu wskoczyć do bagna, to jestem pierwszy (śmiech) i mnie się też ta forma bardzo podoba.  

 

Ola: Naprawdę możemy poczuć się jak dzieci: brodzimy w bagnie, widzimy dzikie zwierzęta, obcujemy z naturą. 

 

Tomek: Spędzamy noc w lesie.  

 

Ola: I to też jest świetne, bo prosto z czerwonego dywanu, ze szpilek, sukienek i stylizacji mogę się przebrać w coś, w czym czuję się lepiej, czyli włożyć buty trekkingowe i ubrania sportowe. 

W role prowadzących wcielili się: Aleksandra Grysz oraz Tomasz Tylicki. Fot. materiały prywatne
W role prowadzących wcielili się: Aleksandra Grysz oraz Tomasz Tylicki. Fot. materiały prywatne
Rozsmakuj się w kuchni wegetariańskiej. Poznaj 5 prostych przepisów na pyszne dania w wersji wegetariańskiej. Fot. Canva/Alesia Kozik

Rozsmakuj się w wegetariańskiej kuchni. Poznaj 5 prostych przepisów

Kategorie

A więc można się zregenerować i oczyścić umysł po intensywnych wydarzeniach w Warszawie... 

 

Tomek: Tak. Tutaj bez kozery możemy powiedzieć, że taka praca to nie jest praca, tylko naprawdę przyjemność. My możemy cały dzień być w lesie, a potem jeśli nawet jesteśmy zmęczeni pod względem fizycznym, to psychicznie, mentalnie wracamy naprawdę wypoczęci. Nie robimy tego za karę, lecz wręcz przeciwnie, po prostu traktujemy to jako czystą przyjemność, w pewnym sensie jako misję, żeby przypominać, że to, co jest naprawdę blisko nas, na wyciągnięcie ręki, to jest najistotniejsze z punktu widzenia zdrowia psychicznego, fizycznego i przyszłości ludzi. Może to brzmi górnolotnie, ale bez tego lasu nie byłoby nas.  

 

Ola: „Nie było nas, był las, nie będzie nas, nadal będzie las”. Po pierwszym wyjeździe śmialiśmy się, że jesteśmy już totalnymi mieszczuchami, bo za dużo tlenu dostaliśmy. Byliśmy nawet nie tyle zmęczeni fizycznie, co aż tak dotlenieni, że nam wszystkim na planie chciało się spać od tego dotlenienia.  

 

Tomek: To jedna z recept na długowieczność: przebywanie na łonie natury, wśród drzew. Zresztą Japończycy, mistrzowie długowieczności, przytulają się do drzew. I my to też stosujemy. 

AZG

Więcej na ten temat